1. Krótka wiadomość tekstowa


    Data: 02.09.2021, Kategorie: Klasycznie, Masturbacja małżeństwo, seks przez telefon, Autor: Tamara

    ... płatkiem ucha”.
    
    „Kotku.
    
    Tylko nie przestawaj.
    
    Pisz dalej.
    
    Pisz!”
    
    „Moja dłoń zacisnęłaby się na piersi. Taj prawej.
    
    A ustami posmakowałbym tej lewej.
    
    Przez chwilę bawiłbym się nimi.
    
    By odwrócić twoją uwagę.
    
    By cię zwieść”.
    
    „Dlaczego?”
    
    „Byś zwolniła lekko uścisk na moich biodrach.
    
    Bym mógł nieznacznie się odchylić.
    
    Bym mógł wejść w ciebie.
    
    Powoli.
    
    Ciesząc się z tej pierwszej chwili.
    
    Czując twoje ciepło.
    
    Twoją wilgotność”.
    
    „Wiesz gdzie mam teraz dłonie?”
    
    „Chcę wiedzieć.
    
    Powiedz mi”.
    
    „Dotykam miejsca, które odkryłeś mój kochanku.
    
    Czuję to ciepło.
    
    Dotykam tę wilgotność”.
    
    „A ty byś objęła mnie nogami, bym pozostał w tobie.
    
    Bym nie myślał nawet o ucieczce.
    
    Bym nie uciekł na skraj twojego królestwa".
    
    „Bo chciałabym czuć cię.
    
    Jak napierasz na mnie od środka.
    
    Jak mocno pchasz moje wnętrze.
    
    A potem.
    
    Gdy zaspokoję pierwszą przyjemność.
    
    Uchylę lekko biodra.
    
    Byś mógł się poruszyć.
    
    Byś mógł wyjść.
    
    Byś mógł odkryć mnie na nowo”.
    
    „A ja bym z tego skorzystał.
    
    Uciekałbym i powracał.
    
    Powoli.
    
    Nie śpiesząc się.
    
    Drażniłbym przy tym twoje zmysły.
    
    Dłonią.
    
    Ustami.
    
    Językiem”.
    
    „A ja bym pozwalała ci uciekać.
    
    By wyczekiwać twoich powrotów.
    
    By czuć, jak mnie powoli wypełniasz.
    
    By poczuć twój ciężar”.
    
    „Potem szeptałbym ci słówka.
    
    Takie, jakie lubisz.
    
    O twojej urodzie.
    
    O twoich oczach.
    
    O twoich pięknych piersiach.
    
    Powiedziałbym ci o mojej miłości do ...
    ... ciebie”.
    
    „Kochany”.
    
    „Potem lekko bym przyśpieszył”.
    
    „Ach”.
    
    „By wbić się ostatnim pchnięciem i.
    
    Uwolnić nagromadzone we mnie ciepło.
    
    Zalać twoje wnętrze miłością.
    
    I zatrzymać czas.
    
    Na kilka sekund.
    
    Jak najdłuższych.
    
    I zobaczyć, jak zamykają się Twoje oczy.
    
    Jak się prężysz.
    
    Byłaby we mnie jeszcze siła, by chwycić cię za pośladki.
    
    Przytrzymać cię.
    
    I powtórzyć ostatni cios.
    
    Poczułbym twoje paznokcie na plecach.
    
    Jak wbijają się w skórę.
    
    Jak zaciskają się twoje palce.
    
    Jak z całej siły pragniesz się przytrzymać.
    
    By nie wpaść w przepaść”.
    
    „Ale przepadam.
    
    To mój kres.
    
    I zabieram Cię ze sobą.
    
    I nigdy już nie wypuszczę.
    
    Za to, co mi zrobiłeś :-)
    
    Za wyrządzoną radość.
    
    Za gorączkę mego wnętrza.
    
    Za utratę świadomości.
    
    Zrobiłeś to!”
    
    „I powtórzę to nieskończenie wiele razy”.
    
    „Nie wypuszczę cię”.
    
    „Wiem”.
    
    „Zawsze długo trzymasz mnie w sobie.
    
    Nie pozwalasz, bym zostawił cię samą”.
    
    „Byś nie zapomniał tej chwili zbyt szybko.
    
    I nie stał się tylko mężczyzną.
    
    A pozostał jeszcze kochankiem.
    
    Tym jedynym.
    
    Tylko moim.
    
    Ukochanym”.
    
    „Ale w końcu będę musiał cię opuścić.
    
    Opuścić twoje ciało.
    
    Spocząć na posłaniu obok.
    
    Zmęczony.
    
    Pozbawiony namiętności.
    
    Pozbawiony cząstki siebie.
    
    Ty złożysz głowę na mojej piersi.
    
    Kolanem nakryjesz moje biodro.
    
    Uśmiechniemy się do siebie.
    
    Może porozmawiamy.
    
    Ale w końcu zaśniemy.
    
    Wtuleni w siebie.
    
    Szczęśliwi”.
    
    „Dobranoc mój ...