1. Przypadek Michala cz.X


    Data: 03.09.2021, Kategorie: Brutalny sex Autor: Iks

    ... Trwało to trochę, ale kluczem do spełnienia okazał się niezawodny guziczek. Pocierając go palcami, sprawiłem, że Wika niemal zsuwała się z fotela. Pojękując, wygięła się w łuk i zastygła w przypływie ostatecznej rozkoszy. Gdy wreszcie poluźniłem ucisk na krągłym wyrostku, zwiotczała i dysząc ciężko spojrzała nieco nieprzytomnie w moją stronę.- Kurczę, ty jesteś niesamowity - wymruczała pochwałę.- Niech ci będzie. - Zgodziłem się łaskawie, całując wolne od spermy miejsce na piersi kochanki.Daliśmy sobie kilka minut na ochłonięcie. Wskoczyliśmy z powrotem w ciuchy, a potem wróciliśmy do domu. Ja prowadziłem, bo Wice zbyt trzęsły się ręce. Siedząc obok patrzyła na mnie z błyskiem uwielbienia w oczach. Czułem, że moja duma pęcznieje jak balon.****Ciekawość zżerała mnie niczym korniki starą chatę. Co takiego wydarzyło się za bramą osiedla Przytulny Zakątek? Najprostszą metodą by sie tego dowiedzieć, było zapytać u źródła.Od rana skupiałem się na Zuzce, eksploatując swój dar do granic możliwości. Potrzebowałem spotkania z panną Kownacką i tym razem nie krył się za tym tylko seks. Właściwie był dodatkiem. Narzędziem, które miało mi ułatwić dowiedzenie się czegokolwiek o tajemniczych relacjach uczennic z panią Anitą.Po obiedzie wykonałem telefon do Zuzy, z zadowoleniem stwierdzając, że dziewczyna była odpowiednio nakręcona i chętna na małe co nieco. Spotkaliśmy się w połowie drogi między naszymi domami. Pomimo namiętnego pocałunku na przywitanie i blasku w oczach, nie uszło mojej ...
    ... uwagi, że na twarzy panny czaił się jakiś niepokój. Czyżby związany z wczorajszymi wydarzeniami?- Pospacerujemy? - Uśmiech Zuzy był zniewalający.- Czemu nie - zgodziłem się chętnie. - W jakimś konkretnym celu?- Straszny wilku, może do chatki babuni - zaśmiała się moja towarzyszka.- Niech będzie, tylko, gdzie twój czerwony kapturek? - Spodobał mi się żart Zuzy. Podobnie jak kuszący cel naszej przechadzki.- Przestałam go nosić, gdy straciłam niewinność - odpowiedziała dziewczyna. Jednak tym razem ton jej głosu nie był wesoły. Określiłbym go raczej jako ponury.- Jeśli za tym kryje się moja osoba, to wolę cię bez tego ciucha. - Próbowałem przywrócić radosny nastrój.- Nie, nie chodzi o ciebie, ale... dajmy już temu spokój - Zuzka bladym uśmiechem, starała się przykryć swoją chwilową słabość.Coraz bardziej byłem przekonany, że między niektórymi moimi koleżankami, a ponętną belferką od angielskiego dzieje się coś dziwnego. Najwyraźniej moja nowa kochanka miała ochotę uzewnętrznić się, ale coś ją blokowało. Chwilowo postanowiłem odpuścić, czekając na bardziej dogodny moment, ale zacząłem wierzyć, że dowiem się choćby części prawdy o nietypowych relacjach między panią Grześkowiak i wybranymi przez nią uczennicami.- Jak chcesz. Zresztą i tak myślami jestem już przy znajomym tapczanie babci Reginy. - Mrugnąłem do Zuzy, oblizując przy tym usta jakbym miał skosztować najbardziej soczysty owoc na świecie.- Świntuch jesteś - Parsknęła śmiechem dziewczyna. Moja reakcja wyraźnie ją rozbawiła. - ...
«1...345...8»