1. Skarpetki Daniela cz. 3


    Data: 12.09.2021, Kategorie: Fetysz Autor: Czarne skarpetki

    Minęło kilka dni od mojej zabawy z Danielem w szkolnej szatni. Była sobota. Niby miał się zapowiadać normalny dzień, gdy nagle w okolicach 12-tej dostałem sms-a od pana Daniela, że mam się z nim spotkać w jednej galerii na ciąg dalszy zabaw. Zastanawiałem się, jak on sobie wyobraża zrobić to w galerii? W końcu tyle ludzi tam jest, a jeszcze dzisiaj sobota, czyli ruch jest największy. Nie miałem wyjścia i musiałem się zgodzić. Umówiliśmy się na 17. Czekałem bardzo niecierpliwie do tej godziny. W galerii byłem trochę przed czasem więc przy wejściu czekałem na mojego pana. Daniel zjawił się punktualnie.
    
    -Witaj psie! Gotowy na zabawę? -zapytał mój pan.
    
    -Oczywiście. Ale gdzie ty sobie wyobrażasz to zrobić?
    
    -Słucham?! Chyba zapomniałeś czegoś dodać?
    
    -Przepraszam. Ale pan wyobraża sobie to zrobić?
    
    -Teraz lepiej. W twoim ulubionym sklepie są duże przebieralnie. Tam to zrobimy.
    
    Oczywiście moim ulubionym sklepem był sklep Nike. Faktycznie mają tam duże przebieralnie. Byłem lekko zszokowany, bo mieliśmy zabawić się praktycznie przy obcych ludziach. A ryzyko, że ktoś nas nakryje było ogromne. Doszliśmy na miejsce. Daniel dla niepoznaki obsługi wziął losową parę spodni i oboje poszliśmy do przebieralni w kącie pomieszczenia.
    
    -Rozbieraj się! Zostaw tylko buty i skarpetki! - usłyszałem od mojego pana.
    
    -Tak jest panie. W tym czasie Daniel też zaczął się rozbierać.
    
    -Spójrz! Mam twoje ukochane skarpetki na nogach. Specjalnie dla ciebie psie chodzę w nich od czwartku. ...
    ... Podoba ci się?
    
    Tak, panie!
    
    -No to teraz klękaj!
    
    -I co potem panie?
    
    -Teraz daj mi swój jeden but.
    
    -Proszę! - odpowiedziałem i zdjąłem swojego śmierdzącego buta.
    
    Wręczyłem Danielowi mojego buta. Mój pan chwilę popatrzył na niego, po czym przystawił go sobie do nosa i zaczął go wąchać.
    
    -Mmm o tak! Fajnie pachnie. - powiedział.
    
    Lekko zaskoczyło mnie to co zrobił, ale się ucieszyłem.
    
    -Dobra psie, słuchaj. Jest kilka zasad naszej dzisiejszej zabawy. Jeśli mi się coś nie spodoba, gdy będziesz zajmował się moimi stopami albo gdy zaczniesz głośno jęczeć, to z tego buta wypijesz moje siki. Zrozumiano?
    
    -Tak! - odpowiedziałem podniecony. Wtedy zdałem sobie sprawę, że zostałem całkowitą szmatą Daniela.
    
    -A więc teraz wąchaj moje smrody! - rozkazał.
    
    Zacząłem wąchać jego skarpety. Moje nozdrza wypełnił zapach kilkudniowego nastoletniego potu. Chłonąłem ten zapach bardzo łapczywie. Na ustach już czułem słony smak. Mój pan w tym czasie lekko się masturbował żeby jego drąg nie opadł. Co jakiś czas było słychać jak ludzie chodzą za cienką ścianką od przebieralni. W końcu nie wytrzymałem. Zacząłem lizać skarpetę Danielowi.
    
    -Co ty robisz psie?! Nie pozwoliłem ci! - powiedział głośnym szeptem mój pan.
    
    -Ja już nie mogłem się powstrzymać. Te skarpety są takie cudowne.
    
    -Musisz za to ponieść karę. Może dzięki temu nauczysz się dyscypliny.
    
    Daniel wziął mojego buta, powąchał raz jeszcze i wsadził go na swojego penisa. Po chwili wręczył mi buta wypełnionego ...
«123»