Angelique d'Audiffret-Pasquier (I)
Data: 19.09.2021,
Kategorie:
historia,
Podglądanie
delikatnie,
Autor: Allegra_Monte
... nosek, pełne, ale nie prostackie usta, kształtne, nieduże uszy, skrywane pod ciasno spiętymi włosami, z których tylko w kilku miejscach wypływały, czarne loki. Choć miała już swoje lata, czas nie odebrał nic, z jej uroku i świeżości. Co najwyżej dodał jej powagi i aury pewności siebie. Jej pełne piersi ciągle wydawały się sprężyste i młode. Choć jej talia nie była już tak cienka, jak musiała być jeszcze dwadzieścia lat wcześniej, to zgrabne biodra i kształtna, pupa, rekompensowały dodatkową wagę, którą nabyła z wiekiem.
Piszę o jej walorach z obecnej perspektywy. Dla mnie, w tamtym momencie, była to po prostu starsza ciocia, przyjaciółka matki. A przynajmniej pierwszego dnia.
Następnego poranka, po przyjeździe cioci, matka wysłała mnie do jej pokoju, żebym zawołała ją na śniadanie. Zwykle robiła to służba, ale tego dnia wszyscy dostali wolne z okazji festynu w miasteczku.
Wbiegłam lekko po schodach, rozmyślając o tym, co zrobię z resztą dnia i cicho podśpiewując, zapukałam do drzwi. Odpowiedziała mi cisza. Zapukałam jeszcze raz, ale kiedy znów nie usłyszałam odpowiedzi, nieśmiało otworzyłam drzwi i wsunęłam do środka głowę.
W pokoju panował półmrok. Grube zasłony wpuszczały tylko tyle światła, że byłam jedynie w stanie rozróżnić kontury mebli i łóżka, stojącego na środku pokoju.
- Ciociu? - powiedziałam cicho. Nic. Domyślałam się, że ciocia Donatienne musi mieć po prostu mocny sen. Nie chciałam jednak podnosić głosu. Wołałam podejść i spróbować obudzić ją ...
... delikatnie, dotykając w ramię. Weszłam do środka. Mój wzrok szybko przyzwyczaił się do półmroku. Ostrożnie podeszłam do łóżka i nagle zamarło we mnie serce. Leżąca na brzuchu kobieta ciągle spała. W ciągu nocy musiało jej być gorąco, gdyż teraz była zupełnie naga.
Pozbawiona rodzeństwa, nigdy wcześniej nie miałam okazji zobaczyć kogokolwiek bez ubrań. Teraz leżała przede mną dojrzała, piękna kobieta.
Serce zaczęło bić mi jak szalone. Nie byłam w stanie zrobić żadnego ruchu. Zastygłam, pochłonięta cichym przedstawieniem. Leżąc na brzuchu, kobieta zadarła jedną z nóg wysoko, tak że kolano prawie dotykało jednej z piersi, wystającej spod ciała. Dzięki tej pozycji, zwykle najbardziej ukrywana część ciała, pokazała mi się w całej swojej okazałości. Wbiłam wzrok w gąszcz włosów wyrastających z krocza, pomiędzy którymi widać było brązową, wielką szparę. Jedyna cipka, której mogłam przyjrzeć się wcześniej, była moją własną, i dlatego, to co zobaczyłam, całkowicie mnie zszokowało. Po pierwsze gęste, kręcone włosy, były kilkakrotnie dłuższe od moich. A poza tym rozmiar! Nie wyobrażałam sobie, że kobiecy srom, może być tak wielki i... dziwny. Pomarszczony, brązowy, z jednej strony brzydki, ale z drugiej...
W tamtym momencie powinnam była wyjść i spróbować zapukać jeszcze raz, głośniej. Tak byłoby najrozsądniej, ale w tamtej chwili nie myślałam jasno. Widok, który zastałam w tym pokoju (ciągle jest to mój ulubiony pokój w całym domu), sprawił, że mój oddech przyśpieszył, nagle stałam ...