197siedem (4)
Data: 20.09.2021,
Kategorie:
Pierwszy raz
Lesbijki
Autor: monikajastrzebska
... Zaraz, zaraz ... Przecież to nasza Żyrafa. No, to wszystko jasne, one po prostu chodziły razem do klasy, stąd się znają.
– Naprawdę sądzisz, że wszystko jasne? A mnie się wydaje, że właśnie teraz wszystko zaczyna być niejasne.
– Co masz na myśli? – Ania nic nie rozumiała.
– Jeśli one „po prostu” znają się ze szkoły, to czemu Jola nie chciała z tobą o tym rozmawiać i czemu Żyrafa była taka zmieszana, jak dowiedziała się, że jesteś jej siostrzenicą? Przecież we wspólnym chodzeniu do szkoły nie ma nic dziwnego, a przynajmniej nic takiego, o czym nie można by opowiedzieć. Każdy przecież z kimś chodzi lub chodził do szkoły. Skąd więc ta cała tajemnica?
– Może się po prostu nie lubiły? To byłoby chyba logiczne wytłumaczenie. – zastanowiła się Ania – Co w związku z tym? Tak mi namotałaś w głowie, że nic już nie wiem.
– A teraz to naprawdę musimy się dowiedzieć, o co chodzi. Koniecznie musisz porozmawiać z twoją ciotką. I to jeszcze dzisiaj.
Ania zastanowiła się przez chwilę.
– Ja Jolę znam. Ona ma do mnie zaufanie i lubi ze mną rozmawiać. Rozmawiamy naprawdę o wszystkim. Ona pierwsza wiedziała o tobie, a ja dowiedziałam się od niej o jej dziewczynach. To przecież są ważne sprawy i dla mnie i dla niej. To są niemal najświętsze tajemnice. O takich sprawach nie opowiada się przecież pierwszej lepszej osobie. I skoro mimo to ona nie chce nic powiedzieć, to musi być jakiś powód. Dlatego nie mogę po prostu do niej podejść i powiedzieć: „Słuchaj Jola, wiem, że ty i ...
... Danusia Wysoczańska chodziłyście razem do szkoły, więc powiedz mi, o co chodzi”. To nic nie da.
– No to co robić?
– Daj mi parę dni. Poczekam na odpowiedni moment. Jestem pewna, że prędzej czy później taki nadejdzie, a wtedy ją zapytam.
– No dobra. Ty w końcu rzeczywiście ją znasz. Będę czekała z niecierpliwością.
Przez następne dwa dni Ania tylko przecząco kiwała głową, kiedy spotykały się w drodze do szkoły. Za to trzeciego poranka nastąpił przełom. Już z daleka Monika dostrzegła, że Ania jest podekscytowana.
– Słuchaj, musisz jutro koniecznie u nas nocować.
– Co się stało?
– Jola obiecała, że nam powie, o co chodzi.
– Nam? – zdziwiła się Monika.
– A nam, właśnie nam. Wymogłam na niej, żebyś ty mogła przy tym być. Na początku się broniła, mówiła, że to głupio wywlekać osobiste rzeczy przy kimś obcym. Ja jej na to, że ty jesteś dla mnie tak samo ważna jak ona, dlatego nie może być mowy o żadnym „obcym”. Ty nie jesteś obca. A poza tym to ty się i tak ode mnie wszystkiego dowiesz, dlatego lepiej, żeby powiedziała nam o tym obu.
– No i co, zgodziła się?
– Powiedziała, że nie chciała mnie urazić. Że ma do mnie zaufanie i jeśli mi na tym zależy, to niech tak będzie.
– I dlatego mam u ciebie nocować?
– No tak. Po prostu Jola dzisiaj wybyła, a jutro ma jakąś imprezę w klubie garnizonowym. Nie wiadomo, o której wróci, ale wróci na pewno. To dobry moment. Ona zawsze po imprezie jest skora do zwierzeń, więc nie mogło się ułożyć lepiej.
– Nie ...