Czesc dziesiata: Malgosia, odcinek drugi.
Data: 21.09.2021,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Michal Story
... do pracy wcześniej, miałem po południu spotkanie z klientem i musiałem jednak trochę tematów ogarnąć, nie dopuszczałem myśli, że mogę się spotkać biznesowo nie przygotowanym w stu procentach. Zatopiłem się w pierwszej kolejności w zapoznaniu się z treścią nowych e-maili. Odhaczałem jako przeczytane jeden po drugim. Od jakiegoś czasu nie było wśród nich nic od Iwony. Po ostatnim e-mailu, który niemal doprowadził do katastrofy ustawiłem sobie maile od niej jako spam. Niestety - zakładka "spam" również była pusta. Sam nie chciałem do niej pisać, czułem, że ma jakąś tajemnicę, której nie chce mi ujawniać więc dałem jej szansę pociągnięcia tematu. Ale nie ukrywam, że tęskniłem. Również stukanie obcasów rzadziej było słyszalne w domu... Na swój dziwny, pokrętny, może zły sposób, ale tęskniłem.Zostało mi kilka wiadomości do przeczytania, gdy dało się słyszeć pojedyncze stuknięcie w drzwi, które następnie lekko się uchyliły i ukazała się głowa Gośki.- Cześć szefie, kawa na dzień dobry? - uśmiechnęła się szeroko, jedyne co dostrzegłem to włosy zaplecione w długi czarny warkocz i białą koszulę.- Cześć, poproszę - rzuciłem zdając sobie sprawę, jak bardzo mam ochotę na kawę.Dwie minuty później drzwi się otworzyły, tym razem bez pukania i weszła Gośka niosąc kawę. Teraz mogłem zobaczyć ją w całej krasie - koszula była śnieżnobiała, obszerna, wręcz sprawiała wrażenie męskiej. Nie wiem jak Wam ale mi podoba się widok kobiety w męskiej koszuli, zwłaszcza jeśli akcja dzieje się rano i jest ...
... to moja koszula...Niemniej całości ubioru dopełniała czarna wąska spódnica za kolana, oraz szpilki na wysokim obcasie. Przemknęło mi przez myśl, że to musi być katorga dla kobiet chodzić tak osiem godzin w pracy. Koszula kontrastowała ostro z czernią jej włosów. Lekka opalenizna dopełniała całości elegancji, której nie złamały nawet odpięte trzy górne guziki koszuli odsłaniające piękny dekolt podkreślony złotym łańcuszkiem z wisiorkiem w kształcie, jak mi się w pierwszej chwili wydawało, głowy słonia.- Zrób sobie też, mamy sporo pracy, zapraszam tutaj.- Już zrobiłam, przyniosę. Coś jeszcze wziąć? Dokumenty klienta mam przygotowane.No jak pisałem - zawsze przygotowana.- Też przynieś - rzuciłem krótko i Gośka odwróciła się na pięcie i skierowała do drzwi. Miałem moment na lubieżne przyjrzenie się jej od tyłu, piękne nogi znikały w spódnicy z długaśnym rozcięciem z tyłu, wąska talia podkreślona szeroką koszulą wyglądała na jeszcze węższą. Gośka odwróciła się, wiedząc, że się gapię.- I co? - spytała- Co co? - zapytałem głupio, ale wiedziałem, że nie wybrnę.- Napatrzyłeś się?- Nie. - odpowiedziałem bezczelnie - majtki chociaż masz?To było ciut chamskie, ale ona nawet okiem nie mrugnęła, uśmiechnęła się lekko.- A co to za różnica? - po czym wyszła zostawiając mnie z rozkminką - ma te majtki czy nie ma?Wróciła kilka minut później. W jednym ręku kubek z kawą, pod pachą segregator z dokumentami. To były kopie dokumentów, które miałem w tej chwili przed sobą na ekranie laptopa.- Rzuć to ...