Kronika cz III - Siostra kumpla cz I
Data: 24.09.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Student007
Otworzyłem piwo i postawiłem je obok siebie, na murku, na którym siedziałem, w sumie była to krawędź dawnego peronu. Obok biegły tory kolejowe, jednak żadne pociągi tędy nie jeździły od co najmniej 10 lat, zaś sama stacja jest nieczynna jeszcze dłużej. Nie było też nadziei, że coś się w tej kwestii zmieni, Tory zostały wycięte w czasie remontu drogi, którą przecinały, a w innych miejscach po prostu je rozkradziono. Dawny, skromny budynek dworca stał i niszczał. Tynk odpadał płatami, część dachu zaczynała się zawalać. Powybijane okna i wyrwane drzwi zabito dechami, a obok umieszczono tabliczkę „zakaz wstępu, budynek grozi zawaleniem” i od tego czasu nikt chyba się tym nie interesował. Nikt, oprócz lokalnej młodzieży, do której się zaliczałem, oraz żuli, którzy przychodzili zbierać butelki i puszki. Było to świetne miejsce by robić plenerowe popijawy, a jedna z nich właśnie miała się zacząć. Nienawidzę się spóźniać, więc tradycyjnie byłem parę minut przed czasem. Niestety inni nie mieli takich oporów, więc oczekiwanie umiliłem sobie otwierając pierwsze piwo. Obejrzałem się gdy usłyszałem jak ktoś przedziera się przez zarośniętą ścieżkę prowadząca do dworca. Nadciągał tamtędy Mariusz, jeden z kumpli który miał się dzisiaj pojawić.
-Siema, jak tam w wielkim świecie? Sesja zdana? - Przywitał się z daleka
-No cześć Mariusz! W wielkim mieście jest tak, że nie znalazłem mieszkania na wakacje, więc pewnie posiedzę na miejscu do września. Sesja jak sesja, wszystko zdane w ...
... pierwszym terminie, stypendium będzie. Zostaje ostatnio rok, magisterka i do roboty, więc postanowiłem korzystać z ostatnich wakacji w życiu, zamiast znowu w robocie siedzieć. -Odpowiedziałem podając mu rękę.
-No to zajebiście, że zostajesz. Będzie z kim piwo pić.
-Bo co innego do roboty w tym mieście jest? Tak w ogóle kto dzisiaj ma być?
-Na tę chwilę zadeklarował się Jacek i Wojtek, razem ze swoimi dupami, Rudy, Marcin, oba Sobczaki no i Robert z siostrą
-z Magdą? Przecież to szczeniara – spytałem. Robert był moim dobrym kumplem, byliśmy z jednego rocznika i będąc w liceum spędzaliśmy dużo czasu w swoim towarzystwie. Po maturach kontakt się urwał, gdyż on na studia wybrał miasto na dosłownie drugim końcu Polski, więc widywaliśmy się dosłownie raz, góra dwa razy w roku. Magda była jego młodsza siostrą, między nimi było chyba 7 lat różnicy, więc kiedy my mieliśmy po 17-18 lat, ona była wkurzającym dzieciakiem, który czasem biegał nam pod nogami.
-Już nie taka szczeniara. Technikum skończyła, maturę pisała w tym roku. Powiem Ci, że na niezłą laskę wyrosła.
-W sumie fakt. Kiedy ją ostatnio widziałem to chyba w gimnazjum była i już wtedy widać było, że coś z niej będzie.
-Zobaczysz. W każdym razie, byś częściej odwiedzał rodzinne strony byś wiedział, że Robert zaczął ją od czasu do czasu zabierać ze sobą. A tak przyjeżdżasz raz na 3 miesiące i Cie omijają takie ploty.
-O kurde, kto to rodzinną ziemię odwiedził?! - dobiegł krzyk zza pleców. Torami przybyli na ...