1. Dominacja wyobrazni


    Data: 29.09.2021, Kategorie: BDSM Autor: Mateusz Witkowski

    ... moje ciało zacznie się stawiać. Otwieram oczy, łyk whisky na orzeźwienie, dopalam papierosa. Oddycham głęboko patrząc w światło świecy. Słyszę kroki. Szpilki wydają głośne huknięcia w kontakcie z podłogą. Alicja zmierza tutaj pewnym krokiem. Ostatni pokój, musi dać z siebie wszystko. Popijam raz jeszcze. Wpada do salonu, jej ruchy są niczym materializacja muzyki, która leci teraz z gramofonu. Pod wpływem jej ruchów dym się kotłuje, a ja tylko chłonę ją całym wzrokiem. Ona rozpoczyna taniec. Omiata szybciutko wszystkie półki wokół, prężąc się przy tym jak kot. Jej obecność jest dla mnie niemal eteryczna w tej chwili, energia, którą to stworzenie roztacza wokół siebie w tej chwili jest niesamowita. Zbliża się do mnie i siada na stoliku, nogi kładąc na fotelu, na którym siedzę. Widzę ją w całej okazałości, doskonałe ciało, od czubków palców po końcówki włosów. Ona nie patrzy na mnie, tylko oblizując swoje wargi. Podaje mi szklankę z whisky, opróżnia popielniczkę, przeciera blat. Teraz dotarł do mnie z całą swoją mocą jej zapach. Mieszanka cynamonu, goździków, czekolady w idealnych proporcjach. Upajam się tym zapachem, walcząc z pokusą złapania jej teraz za udo i przyciągnięcia do siebie za kark, zatapiając się w jej wargach. Zaczyna wstawać, i czysto przypadkowo zdejmując jedną z nóg z fotela stawia ją między moimi nogami, wstaje – jest okrakiem wokół mojego uda i nie rusza się stamtąd. Jest tak cholernie blisko. Podciąga prosto przed moimi oczami pończoszkę i odwraca się ...
    ... tyłem, a ja nieomal nie ściskam ją przy tym za pośladek. Jest dobra. Nachyla się nad stolikiem, wycierając blat, chociaż ten już od minuty jest zupełnie czysty. Ja jestem w tej chwili wpatrzony w jej tyłeczek, uda, wyeksponowane krocze. Przeciągam wzrokiem po jej plecach, po których spływają kasztanowe włosy. Czuję właśnie jak tracę kontrolę nad własnym ciałem, zaciskam zęby czując jak mój kutas zaczyna się naprężać wypełniając wszystkie wolne przestrzenie w bieliźnie. Chęć rozpięcia spodni i popchnięcia Alicji na stół sięga zenitu, ale powstrzymuję się. Chociaż jedyne o czym jestem teraz w stanie myśleć to jak zwiedzam wnętrze jej dokładnie wygolonej cipki – to widzę teraz z niesamowitą dokładnością – jak wpycham jej swojego członka do gardła i ignorując jej protesty pieprzę jeszcze mocnej. Z każdą milisekundą jestem coraz bliżej całkowitej utraty kontroli. Ona odwraca się, spoglądając na mnie z góry. Stoi między moimi nogami i omiata mnie wzrokiem. Wie, że jest Panią sytuacji. Mierzy od mojej twarzy w dół, i kiedy dociera do wypukłości w spodniach, której raczej już nie da się przeoczyć, uśmiecha się tylko i spoglądając mi w oczy nachyla się nade mną. Nasze twarze dzieli zaledwie kilkanaście centymetrów. Dłonie opiera na podłokietnikach fotela i oblizuje powolutku swoje wargi dookoła, wżynając się we mnie swoim spojrzeniem. Otwiera szeroko usta i wypina język po czym zaczyna się śmiać i odchodzi w kierunku okna, która zaczyna czyścić. Ja wstaję i podchodzę do niej od tyłu. Oboje ...
«1...345...»