1. Tropikalna przygoda cz. 2


    Data: 07.10.2021, Kategorie: Sex grupowy Seks międzyrasowy, Tabu, Autor: xray51

    ... powoli nadziewała się, powoli, bardzo powoli kutas zagłębiał się w jej wnętrze. Przez moje ciało przebiegł dreszcz podniecenia, jakiego wcześniej nie zaznałem. Kupinda chwilę poujeżdżała mnie i jednym szybkim ruchem pozbyła się mojego kutasa z siebie. Klęknęła obok mnie i powiedziała:
    
    – Ty teraz robić tak, jak ty widzieć, jak robić wódz na polu – i wypięła swój piękny tyłek w moim kierunku.
    
    Nie trzeba było mi tego dwa razy powtarzać… błyskawicznie znalazłem się za nią, schwyciłem ją za biodra i przystawiłem kutasa do jej szparki. Była pięknie wyeksponowana i ociekała jej sokami. Pchnąłem. Wjechałem w jej grotę bez najmniejszego oporu (czyżby już wcześniej była modelem do nauki przy jakimś wcześniejszym porwanym „rozpłodniku” – pomyślałem – bo taka luźna i pojemna). Trzymając ją za biodra zacząłem ją szybko posuwać. Podniecenie sięgało szczytu, nagromadzona porannymi wrażeniami sperma domagała się ujścia. Przyspieszyłem tempo zagłębiania się w jej brązowo-różową cipkę. Byłem na granicy… Chyba to wyczuła, bo sama uciekła swoim tyłkiem spod moich pchnięć. Odwróciła się do mnie, delikatnie położyła swoje dłonie na mojej klatce powstrzymując mnie przez dalszym działaniem. Coś długo tłumaczyła zgromadzonym dziewczętom, gładząc jednocześnie moje włosy na klatce piersiowej i brzuchu.
    
    – Ja mówić im, jak to trzeba robić – powiedziała widząc mój pytający wzrok – one uczyć się, jak to robić, one teraz robić to jak ja, ty im pomagać, proszę – i posłała mi promienny uśmiech.
    
    – ...
    ... Dobrze – powiedziałem – ale ty Kupinda bądź tuż obok i podpowiadaj mi, co mam robić… i powiedz mi Kupinda, czy mogę wpuścić w nie moją spermę?
    
    – One nie tylko uczyć się, one chcieć być matka i mieć dziecko.
    
    – Ale skąd wiesz, że one są gotowe do zapłodnienia?
    
    – Mguwa patrzeć i widzieć… one gotowe na dziecko.
    
    No cóż, jak mus to mus. Dałem się poujeżdżać przez trzy dziewczyny, robiły to jeszcze bardzo nieporadnie, potem wszystkie podupczyłem od tyłu, ale skupiony na uczeniu nie byłem w stanie wypuścić spermy w żadną z cipek.
    
    – Ty żadnej nie dać swoje soki – powiedziała Kupinda – pomóż im być matka, dla nich to szacunek w wioska i u inne kobiety… proszę, bardzo proszę.
    
    – Dobrze, skoro ty prosisz, ale obiecaj mi, że zostaniesz dzisiaj ze mną na noc, proszę…
    
    – Dobrze, wódz mi pozwolić już być z tobą razem w chata…
    
    Dziewczęta klęczały obok nas przysłuchując się naszej rozmowie. Kiwnąłem palcem na jedną z nich, a ona zerwała się gwałtownie z klęczek jak wystraszona sarna. Pokazałem jej, żeby położyła się na macie. Rozsunąłem jej nogi na boki… lśniąca od soków cipka zabłyszczała w świetle pochodni. Klęknąłem między jej udami, nakierowałem kutasa w stronę jej cipki. Leżała tak sztywno i bez ruchu… po raz pierwszy znalazła się w tej pozycji do stosunku.
    
    – Powiedz jej, że nie ma się co bać i że zobaczy jakie to przyjemne w tej pozycji…
    
    Kupinda przetłumaczyła im moje słowa. Dziewczyna pode mną natychmiast rozluźniła się. Nie czekając na nic zacząłem regularne ...
«12...567...11»