Nowy Dwór 199... cz. 2
Data: 09.10.2021,
Kategorie:
Lesbijki
Podglądanie
Autor: jooro
... osiemnastka – zaśmiała się Ciotka podczas gdy Matka dochodziła do siebie leżąc teraz na plecach. Ze swojego miejsca widziałam jej nogi, krocze, włochatą i mokrą cipkę z posklejanymi włoskami, no i oczywiście rozchylone szeroko wargi i łechtaczkę. Ciotka tymczasem tuliła ją, przytulała i całowała z czułością, ale kiedy położyła swoją dłoń na jej kroczu Matka zaprotestowała:
- Nie. Nie mogę tak szybko znowu. Poza tym chyba o czymś zapomniałaś…
Ale Anka bynajmniej nie była z tych, które by mogły o czymś związanym z seksem zapomnieć, bo wstała, podłożyła Matce pod głowę poduszkę, a sama rozchyliwszy palcami szparkę dosłownie siadła jej na ustach. Widziałam to wyraźnie. Najpierw prawie bez ruchu poddała się rytmowi języka przyjaciółki, z czasem delikatnie zaczęła w niego ingerować, raz jakby podnosząc pupę, raz opuszczając. Jej szeroko rozstawione piersi stały teraz z sutkami zaczepnie skierowanymi ku mnie, a Anka wsparta jedną ręką o oparcie kanapy, d**gą drażniła na przemian swoje brodawki szarpiąc je kciukiem i palcem wskazującym. Ale widać, było jej mało, bo po kilku minutach takiej jazdy zaczęła ruszać też tyłeczkiem w przód i w tył, co z jednej strony powodowało, iż Kaśka lizała nie tylko właściwą jej dziurkę, ale też dużo, dużo więcej, a z d**giej strony wyraźnie „grała na czas” rozciągając swoją przyjemność na dłużej. Patrząc na to znów czułam wzbierające podniecenie, ale i zastanawiałam się czy Kaśce tam na dole nie brakuje tchu – w końcu od dłuższego czasu ...
... intensywnie pracowała językiem bez chwili przerwy, za to przyduszana pupcią Ani. Kaśka chyba też doszła, do wniosku, że wystarczy, bo kiedy Ania następnym razem chciała uciec z cipką na bok i do przodu, nie pozwoliła jej na to. Złapała Ankę mocno za uda i posadziła z powrotem na swojej twarzy.
- Nie, jeszcze NIEEEeeeee – wyrwało jej Ance, z tym, że ostatnie „nie” bardziej przypominało skowyt niż pełnoprawne przeczenie. Doszła wstrząsana konwulsyjnymi dreszczami raz i d**gi, ale dość krótko i chyba to nie był jej wymarzony koniec, bo najpierw przytuliła się do Kaśki, a potem poklepała ją po twarzy i powiedziała:
- Nieźle, ale musisz jeszcze popracować;
- No co Ty. Źle coś zrobiłam?
- Było cudownie – powiedziała i zaraz dodała – ale ja lubię trochę dłużej…
Matka tylko złapała się za głowę. Widać było, że ona ma dość. Że jest fizycznie wykończona. Ciotka wyglądała zdecydowanie bardziej rześko.
- Jak wrócę z kibelka to musimy pogadać – rzuciła Matce i podeszła do drzwi jakby zapominając, że sama je wcześniej zamykała. Ale doceniłam ten gest, bo w ten sposób dała mi czas, żebym mogła uciec.
- Zajrzyj do dziewczynek jak będziesz wracać, proszę – rzuciła w jej stronę Matka wciąż leżąca bezwładnie.
Nie czekając tym razem aż ciotka coś na siebie ubierze i znajdzie klucz uciekłam do naszego pokoju, ale nie weszłam do środka. Stałam z boku, w cieniu, w drzwiach kiedy nadeszła, co ją zaskoczyło, ale też wyraźnie ucieszyło. Wiedziała przecież, że wszystko widziałam.
- ...