Dzika plaża.
Data: 17.10.2021,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: baja10011403
Piękne słońce, Darłówko,plaża i ja z żoną nad morzem. Od rana świeciło słońce i przygrzewało słodko.
Nie czekaliśmy na śniadanie tylko wczesnym rankiem wyruszyliśmy na plażę. Jako, że nie lubiliśmy tłoku i gwaru,
ganiających i sypiących na głowy piasku dzieciaków, postanowiliśmy iść dalej plażą, w stronę Jarosławca.
Po kilku kilometrach stwierdziliśmy, że tutaj będzie ok, nie będzie ludzi dużo, a jeśli nawet, to będą z dala od naszych głów :-).
Słonko i szum fal, z dala pokrzykiwały mewy, wiaterek miło powiewał, tego mi było trzeba. Żona już zrzuciła górę od kostiumu a ja,
żeby nie pozostać w tyle, szybko zsunąłem kąpielówki i wyłożyłem się na kocu. Zawsze, gdy tylko nadarzała się okazja, plażowaliśmy nago,
tzn. żona bez góry, ja bez kąpielówek. Żona miała ładne, jędrne piersi, sutki zadarte do góry, mogły się podobać.
Nie krępowała nas obecność innych, jeśli nie było ich za dużo.I teraz patrzyłem jak Gośka skacze w morzu, a cycki podskakiwały radośnie.
Gdy podeszła do koca, sutki miała twarde od wody i ślicznie wyglądała z kropelkami wody na ciele.
Napiła się czegoś i poszła pobaraszkować nad brzegiem morza, jak dziecko. Otworzyłem sobie piwko i wygodnie się rozłożyłem.
Słońce ogrzewało mi jajka i kutaska, woreczek zrobił się luźny i duży, a kutasek był w stanie miłego pół wzwodu.
Po jakimś czasie doszły mnie odgłosy rozmowy, przed nami, bliżej brzegu, przyszła jakaś starsza para.
Ona na oko ok. 60- tki, on dobrze po 70-tce.
- Ale ten ...
... pan jest nago, chcesz się gapić na jego kutasa?- zapytał pan.
- A pani jest bez stanika, chcesz się onanizować patrząc na sterczące sutki?- wtórowała mu pani- nie bądź śmieszny, będzie nam tu raźniej.
Obserwowałem parę spod przymkniętych oczu. Pani rzeczywiście gapiła się na mnie, nie wiem czy na kutasa, czy na coś innego,
w każdym bądź razie położyła się na przeciw mnie i uśmiechnęła się. Udałem, że nie widziałem tego i dalej leżałem.
- Chcesz swoją lornetkę?- spytała pani pana.
'Na cholerę mu lornetka, jak nie ma żadnych statków w polu widzenia?" Podała mu lornetkę, a pan natychmiast skierował ją w stronę morza,
a konkretnie w miejsce, gdzie moja żona podskakiwała przy brzegu. W duchu się zaśmiałem-
"a więc takie dziadzio ma zainteresowania plażowe hahaha". Pan umościł sobie gniazdko pod swojego kutasa i leżał nieruchomo,
obserwując moją żonę. Pani na chwilę klęknęła, rozwiązała swój opalacz, który opadła na brzuch. O mało nie otworzyłem oczu szeroko,
bo ukazały się najpiękniejsze cyce jakie widziałem. Dwie dorodne, ciężkie gruszki, zwieńczone cudownymi sutkami, które już chyba od wiatru,
sterczały ostro. Ależ cudo. Patrzyłem przymrużonymi oczami na te cycki i w tej chwili pani spojrzała na mnie. Udałem, że nie widzę
ale kutas już mnie nie słuchał- zaczął podnosić główkę i musiałem się przekręcić na brzuch.Pani zaczęła smarować się olejkiem,
a to już było specjalnie robione, lubieżnie i perwersyjnie. Nadal klęczała przodem do mnie, wylała ...