-
Dzika plaża.
Data: 17.10.2021, Kategorie: Dojrzałe Autor: baja10011403
... pizdę. - Aaaa, bo Ty pewnie masz smaka na tego dziadka, co?- zaatakowałem- chciałabyś mu starego chuja wylizać, tylko uważaj, bo może jest sercowy- powiedziałem złośliwie. - Kto wie, może nie ma tego na co dzień- powiedziała Gośka i ze śmiechem zerwała się do wody, a starszy pan jak peryskop, obrócił się w stronę brzegu. "Albo mnie wypuszcza, albo może naprawdę chce temu dziadkowi possać starczego kutasa, chce mu pałę wylizać?"- myślałem i leżąc obserwowałem starszą panią. A pani stała na kocu obrócona w moją stronę i prezentowała cycki. "Pięknie jej te suty sterczą, possałbym takiej mamuśce cyce"- myśli kłębiły mi się w głowie. Nagle pani schyliła się po ręcznik, przepasała się nim i podeszła do naszego "grajdołka": - Przepraszam, poznałam się z pańską żoną- w tej chwili nadeszła Gośka- i pomyślałam czy nie mógłby mi pan potowarzyszyć w spacerze? Mój mąż już niestety nie przepada za spacerami i woli gnić na kocu- powiedziała głośniej, żeby małżonek mógł usłyszeć. Mi też się nie chciało ruszać z koca ale na to odezwała się Gośka: - Piotr chętnie się przejdzie, on znowu nie lubi leżeć, lubi być w ruchu- powiedziała z uśmieszkiem takim, że teraz byłem już na 100% pewny- -chciała tego dziadka zbałamucić!! Odwróciłem się gwałtownie w strony Gośki, zapominając, że nie mam majtek na sobie. Pani Krystyna to wykorzystała, bo gdy mówiła była cały czas wpatrzona w mojego chuja: -Czułabym się raźniej, gdyby towarzyszył mi mężczyzna. We mnie ...
... obudził się "rycerz": - Ależ nie ma sprawy, od leżenia kości mnie już bolą- powiedziałem i sięgnąłem po ręcznik. - Załóż kąpielówki, bo z samym ręcznikiem jest niewygodnie- powiedziała złośliwie Gośka i zmrużyła oczy. - Nie, nie będę się kąpać, a chodząc przy brzegu, nie będzie mi przeszkadzać. - Jak chcesz- to jej "jak chcesz" miało wielorakie zastosowanie, ale w tej sytuacji, była po prostu zazdrosna hahahha!! Trudno, sama mnie podpuściła. Pani Krysia wzięła ze sobą jeszcze olejek i wyruszyliśmy brzegiem morza przed siebie, zostawiając Gośkę i pana Antoniego (bo tak miał na imię mąż Pani Krysi) na swoich kocach. Dłuższą chwilę szliśmy w milczeniu, po czym pani Krysia zaczęła mówić: - Właściwie, to mąż mnie namówił na ten spacer z panem, panie Piotrze. Mąż ma już 70 lat, jest starszy ode nie o 12 i niestety, siły już nie te. Ochota jest ale wyniki.... Jeśli wie pan o czym mówię?-zagadnęła. - Nie bardzo pani Krysiu- odpowiedziałem, choć dobrze wiedziałem o czym mówi. - Miomo wieku, potrzebuję męskiego towarzystwa. Mąż w tych sprawach jest bardzo wyrozumiały i daje mi wolną rękę. Lubię pieścić mężczyzn i lubię być pieszczona. Nie musi to być pełny stosunek ale same pieszczoty. Gdy zobaczyliśmy państwa bliżej, to od razu wiedziałam czego dzisiaj potrzebuję i mam nadzieję, że jako mężczyzna nie odmówi mi pan przyjemności?- zapytała i spojrzała na mój ręcznik, a dopiero potem w oczy. Zmieszałem się trochę. - Ale moja żona...- próbowałem ...