1. Ewa, Adam i nie tylko, czyli…


    Data: 22.10.2021, Kategorie: Dojrzałe Mamuśki walentynki, Anal alkohol, Autor: Agnessa Novvak

    ... nie widział, żeby jakakolwiek kobieta przeżyła coś takiego. Oczywiście nie raz przekonał się już, jak dziki i nieokiełznany temperament drzemie w ciele Ewy. I jak szerokim wachlarzem doznań dysponuje. Ale tym razem przeszła samą siebie. Zaczęła się cała trząść, tak mocno że aż musiał ją przytrzymać i wcisnęła twarz w poduszkę, kwicząc przeraźliwie. Nie, nie dało się tego odgłosu inaczej nazwać – no chyba, że kwiczeniem pomieszanym z wysokim, gwałtownym wrzaskiem, przechodzącym w gardłowy charkot. I zdawało mu się… Nie, nie zdawało. Po jego udach zaczęło spływać coś, co na pewno nie pochodziło od niego samego.
    
    Napięła się ponownie. Tym razem nie wierzgała tak gwałtownie i głośno, ale bez wątpienia przeżyła drugi orgazm, zaledwie w kilka chwil po pierwszym. Albo to był jeden, ale wyjątkowo długi? Tak się w ogóle da? Będzie musiał o to zapytać po wszystkim. O ile dożyje, bo sam też już ledwo dyszał.
    
    I właśnie wtedy ścisnęła go tak mocno, że jedno co mógł zrobić, to postarać się nie zemdleć. Co nie do końca się udało.
    
    A myślała, że to ona przesadziła. Ale Adam chyba naprawdę nie kojarzył, co się stało. Zresztą co miał kojarzyć, skoro bez życia padł na łóżko, nie dając się w żaden sposób dobudzić? W pewnym momencie aż się przestraszyła, bo ani jej głos, ani szturchanie, ale zapalenie światła nie dawały żadnych efektów, ale ostatecznie doszła do wniosku, że to po prostu zapadł w bardzo głęboki sen. A skoro tak, to skorzystała z okazji i odwiedziła ...
    ... łazienkę.
    
    odrzucił nagle kołdrę, jakby sprawdzając, czy wszystko pod nią jest na swoim miejscu.
    
    roześmiała się. –
    
    Wstała na chwilę, pohałasowała, po czym wróciła do sypialni ciągnąć za sobą niewielki barek na kółeczkach. Skoro i tak nie będzie już wykorzystywać go zgodnie z przeznaczeniem, to niech się przyda jako ruchomy stoliczek. Po prawdzie uważała śniadanie podawane do łóżka za mocno przereklamowane, bo ani to było wygodne, ani praktyczne (o późniejszym sprzątaniu nie wspominając), ale naprawdę była mu to winna. A co jeszcze istotniejsze, od samego początku musiała wywrzeć na Adamie jak najlepsze wrażenie. W końcu oboje doskonale wiedzieli, że czeka ich bardzo poważna rozmowa. I to najpewniej nie jedna. Ale najpierw bułeczki maślane, szynka, ser, dżem… I oczywiście wielki dzbanek czarnej jak dupa samego Dupcypera kawy.
    
    Wiedział, że to nie będzie łatwe ani dla niego, ani tym bardziej dla niej, ale nie spodziewał się aż takiej lawiny emocji, jaka zeszła z Ewy. Mówiła powoli, łamiącym się co chwila głosem relacjonując wydarzenia zeszłego wieczoru, a on słuchał jej cierpliwie, nie przerywając ani nie dopytując o szczegóły. Chociaż za każdym kolejnym, coraz bardziej nieprawdopodobnym zwrotem akcji, miał coraz większą ochotę wsadzić Ewę w samochód i zawieźć do lekarza. Takiego od głowy. O ile nie było już za późno. Nie, nie wierzył w tę cała historyjkę o nagłej przemianie, o jakiś bliskich spotkaniach trzeciego stopnia, o przeznaczeniu i nie wiadomo czym jeszcze.
    
    Tylko dlaczego ...
«12...171819...23»