Fetysz lesbijek
Data: 26.10.2021,
Kategorie:
Lesbijki
Autor: orfeusz
Tego dnia Iwona po raz pierwszy przyszła do domu Kim, swojej nowej przyjaciółki ze szkoły średniej. Dom ten dało się od razu polubić - był większy od jej własnego ale za to bardziej przytulny. Mama Kim była piękną i bardzo miłą kobietą przy której Iwona od razu poczuła się swobodnie. Dziewczęta rozmawiały i śmiały się wesoło czekając na to, aż wypiją po herbatce i pójdą na górę do pokoju Kim.
Kiedy tak siedziały, do salonu wbiegł Ogryzek - rodzinny piesek, pół Spaniel, pół niewiadomoco. Nie mógł opanować swojej radości, widząc dwie potencjalne towarzyszki zabawy. Od razu wskoczył na sofę i zaczął się przymilać i łasić.- Spokój Ogryzku! - krzyknęła Kim bojąc się, że piesek rozleje herbatę. Iwona nie miała własnego psa. Dlatego widok pociesznego, sympatycznego Ogryzka bardzo ją ucieszył. Widząc, że przyjaciółce pies nie przeszkadza, Kim postanowiła się pobawić.- Iwonko, spójrz na to! - powiedziała zdejmując sportowy but oraz białą skarpetkę. Ogryzek oszalał z radości i zaczął lizać gołą stopę Kim długim, wielkim jęzorem.- Wow! - uśmiechnęła się zachwycona Iwona. Kim zaczęła chichotać, bo miała łaskotki, a Ogryzek właśnie zaczął lizać jej palce u nóg.
Kiedy do pokoju z półmiskiem pełnym ciasteczek weszła mama Kim, spojrzała na swoją córkę z wyrzutem.- Tyle razy mówiłam ci, że masz nie pozwalać Ogryzkowi lizać swoich stóp! To nieładnie. - była wyraźnie niezadowolona. "Iwonko, mam nadzieję, ze wybaczysz mojej córce jej niestosowne zachowanie." Oczywiście kazała psu zejść z ...
... kanapy I wygnała go do kuchni.
Kiedy dziewczęta zjadły ciasteczka, mogły już iść na górę, do pokoju Kim. Przez jakiś czas dziewczęta rozmawiały, śmiały się I chichotały z byle powodu. Iwonie podobało się, że Kim miała całe mnóstwo zabawek i książek. Znalazła nawet swój ulubiony komiks, więc zaczęła go czytać. Położyła się na podłodze przy łóżku i z wielkim zainteresowaniem zaczęła go przeglądać.Po chwili znudzona Kim zaproponowała, żeby się w coś pobawić.- Tylko w co? - zapytała Iwona, która także miała na coś ochotę.- Hmmm, nie wiem - zastanawiała się Kim.- Ja wiem! - wykrzyknęła radośnie Iwonka. - Może ja będę twoim psem?Kim nie była pewna, czy ta zabawa jej się spodoba, ale się zgodziła. Iwonka usiadła w pozycji psa i zabawa zaczęła się.- A co ja mam teraz robić? - zapytała Kim.- No cóż, - odpowiedziała Iwona, prezentując na psi sposób swój język, - Musisz się mną opiekować i mówić mi co mam robić.- Aha - odpowiedziała Kim, nie bardzo rozumiejąc zasady tej zabawy.Podeszła do Iwony i pogłaskała ją w głowę.- Dobry piesek, grzeczny piesek, - mówiła. - Hmmm, chyba powinieneś mieć smycz.Poszukała w szafie i wyjęła cienki, skórzany pasek, który założyła Iwonie na szyję. Drugi koniec paska Kim wzięła do ręki. W ten sposób rozpoczął się spacer. Kim prowadziła Iwonę wokół sypialni, a Iwona od czasu do czasu szczekała.- Dobry piesek! - powiedziała Kim głaszcząc Iwonę po włosach. Obie dziewczyny miały przy tym niezłą zabawę.- A może miałbyś ochotę na troszkę przyjemności, piesku? - ...