1. Ciocia Hania ze wsi


    Data: 04.08.2019, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    ... Czułem, że strzelam do jej wnętrza potężnymi strugami lawy, a nie spermy. To było tak dobre, że chciałem, aby trwało wiecznie. Pompowałem swoje nasienie i pompowałem – jak hydrant. Kiedy w końcu zlałem się co do ostatniego plemnika, wyszedłem z cioci. Jej pochwa wydała śmieszne plumknięcie, a wielka kropla spermy, która wyciekła z jej pusi, uderzyła o kafelki z głośnym plaskiem.Dopiero, kiedy się od niej oderwałem i cofnąłem na jakiś metr, dotarło do mnie co ja zrobiłem. Wyruchałem swoja ciotkę. Będę miał przejebane. Wujek mnie zabije.Przez całą tę akcję ciotka nie odezwała się ani słowem – nie wydała też praktycznie żadnego innego dźwięku, więc pewnie to był słaby stosunek. Teraz też nic nie powiedziała, nie odwróciła się nawet. Schyliła się i chwyciła za swoje majtki, które po prostu po chwili ubrała. Sekundę później jak gdyby nigdy nic wróciła do robienia prania. Obróciłem się i zacząłem iść na górę. Do swojego pokoju. Przez okno zobaczyłem jak na podwórku jeden z kogutów dobiera się do kury, siada jej na kuprze i zaczyna ją pieprzyć. Zrobił swoje w kilka sekund i po prostu się zmył. Cholerna analogia.Potem przez resztę dnia bałem się jak diabli i nie wychodziłem ze swojego pokoju. Wiedziałem, że tego dnia mnie zabiją. Kiedy wujek wrócił z giełdy, prawie posrałem się ze strachu. Nie widziałem ciotki przez cały ten dzień, nie poszedłem jej pomóc. Kiedy zawołano mnie na obiad, zszedłem po schodach jak na skazanie. Usiadłem przy stole i spojrzałem na ...
    ... wujka. Zapytał mnie czy byłem dziś chory, że nie pomogłem ciotce. Chciałem coś powiedzieć, nie wiedziałem co, ale to ciotka Hania szybko mnie wyręczyła. Wytłumaczyła wszystkim przy stole, że zaszkodziła mi jajecznica. Przytaknąłem jej. Potem patrzyłem na nią podczas obiadu, ale ona unikała mojego wzroku – nigdy później o tym nie pogadaliśmy. Także zjedliśmy obiad i poszedłem pomóc wujowi przy maszynach. Czyli wyszło na to, że ciotka nic mu nie powiedziała. Upiekło mi się. Postanowiła mnie kryć. Wiedziała, że wujek by mnie zatłukł.Następnego dnia wróciłem do rodziców w mieście. Cały czas myślałem o tym, co przeżyłem z ciotką na dole, w pralni. To było jak cudowny sen. Często wracałem później do tego wydarzenia, przypominając sobie ciepło i miękkość jej ciała. Waliłem konia do tej sytuacji jeszcze długo. Po trzech miesiącach od mojej wizyty na wsi, moja mama oznajmiła mi, że będę miał nowego kuzyna. Ciotka była w ciąży, prawie w trzecim miesiącu. Zrobiło mi się gorąco kiedy to usłyszałem. Mama w żartach powiedziała mi, że wujek bardzo się zdziwił, bo specjalnie nie chcieli mieć już dzieci, piątka to i tak za dużo, więc używali prezerwatyw.– Najwidoczniej wpadka – zaśmiała się matka. – Dlatego musisz synek też uważać. Prezerwatywa nie chroni w stu procentach przed ciążą. Pomyśl o tym, zanim wyjedziesz na te swoje studia.Kiwałem głową, że tak, ale myślałem o tej ciąży. Wpadka. Wątpie. Dobrze przecież wiedziałem, kto tak naprawdę zrobił wtedy bachora cioci Hani. 
«123»