1. Przypadek Michała cz.XIV


    Data: 08.11.2021, Kategorie: Anal Oral Miejsca Publiczne, Sex grupowy Brutalny sex Autor: Iks

    ... napalona, a z Marceliną robiłem brzydkie rzeczy jeszcze przed wypadkiem. Pomimo tego tolerancja i akceptacja faktu, że każda z nich jest moją kochanką zadziwiła mnie mocno. Nie czuły sie rywalkami. Jakby wyłączyła im się zazdrość. Nie zamierzałem robić z tego problemu. Z ciekawością i podnieceniem czekałem na rozwój wydarzeń. To siedząc w galerii i czekając na Marcelę, opowiedziałem Wiktorii o relacjach między radnym i nauczycielką.
    
    - O rzesz w mordę, ale się popieprzyło! - skomentowała moje rewelacje Wiktoria. Nowe fakty zdecydowanie ją zaskoczyły.
    
    - Dokładnie - przyznałem. Reakcja blogerki byłaby może bardziej emocjonalna, gdybym nie oszczędził jej szczegółów technicznych zbliżenia Grześkowiak i Banasia. Mnie do tej pory podnosiło się ciśnienie na wspomnienie obrazów widzianych z szafy. - Koniecznie coś musimy z tym zrobić, ale nie bardzo mam pojęcie co by to miało być.
    
    - Mówisz poważnie? Przecież to samo się narzuca - zdziwiła się moja rozmówczyni. - Powiedziałeś, że Banaś chce, żeby Grześkowiak znalazła nową dziewczynę. Trzeba im podstawić jakąś, która dla nas wykona robotę. Nagra schadzkę, a my zmusimy zboka do wycofania się z tego syfu.
    
    - Żartujesz? Filmów się naoglądałaś? - Spojrzałem na Wikę, jak na kosmitę. - Mówisz o tym jak o zakupach w spożywczaku. Jak mielibyśmy to zrobić? Jesteś zawodowym agentem czy może znasz takiego? Zapomniałaś, że jesteśmy uczniami liceum? Wiem, że chęci i entuzjazm mogą dużo, ale tym razem nieźle popłynęłaś w świat ...
    ... fantazji.
    
    - Nie powiedziałam, że to będzie łatwe, ale sam przyznasz, że to by było świetne rozwiązanie. - Nastroszyła się blogerka.
    
    - Byłoby - zgodziłem się. Oczami wyobraźni widziałem pognębionego Banasia. - Weź jednak pod uwagę jeszcze inną rzecz. Nie wiem jak ty, ale ja wolałbym, aby na takim filmie nie było dziewczyn z naszej szkoły ani Grześkowiak. W świetle nowych faktów wszystkie one są dostatecznie pokrzywdzone.
    
    - To też fakt, ale jakby to zadziałało, to ten film nie zostałby użyty. Podziałałby jak straszak i tyle. - Upierała się Wiktoria.
    
    - No jasne. Masz kuzynów w agencji wywiadowczej czy jesteś samorodnym talentem? - prychnąłem.
    
    - Świetny żarcik i...
    
    - Teraz cicho! Idzie Marcelina - Nie dopuściłem do ciętej riposty, widząc zbliżającą się przyjaciółkę.
    
    Dziewczyna porzuciła swoją ulubioną czerń i szarość na rzecz radośniejszych kolorów. Nie to, żeby od razu pastelowych, ale byłem zaskoczony. Rozpiętą kurtkę miała wprawdzie grafitową, ale pod nią sukienkę w kolorze, który dziewczyny określają jako głęboką zieleń. Kusą, ledwie sięgającą połowy ud. Na gibkim, wysportowanym ciele prezentowała się zjawiskowo. Nowy image dopełniał cieplejszy makijaż. Podobała mi się w takim wydaniu.
    
    Zapowiadał się świetny wieczór, bo Wiktoria też bardziej zaszalała przy strojeniu i makijażu. Bordowa sukienka, nieco dłuższa niż ta Marceliny równie dobrze układała się na ciele blogerki. Wyglądało na to, że obydwie moje towarzyszki uznały to spotkanie za wyjątkowe. Zmówiły się czy ...
«12...456...»