1. Sebastian i siostra kolegi


    Data: 08.11.2021, Kategorie: Fetysz Autor: Tar takus

    Pewnego wczesnego, sobotniego popołudnia, dwudziestoparoletni onanista imieniem Sebastian, zabijał czas grając na komputerze. Niecierpliwie czekał na wieczór, ponieważ miał wtedy zamiar wypić sobie kilka piwek, masturbować się, a następnie obejrzeć jakiś film. Nie chciał jednak zaczynać swej jednoosobowej libacji już o tak wczesnej porze. W pewnym momencie rozebrzmiał sygnał telefonu, co ucieszyło chłopaka, gdy zobaczył, że to dzwoni Mirek – jego kolega, z którym umawiali się czasem w celu wspólnego spożywania alkoholu. Zapowiadało się zatem miłe spotkanie.
    
    - Cześć Mirek – powiedział Sebastian do słuchawki.
    
    - Siema Sebek! Co robisz?
    
    - A… Nic. Tak się nudzę przed kompem…
    
    - To zajebiście, że jesteś wolny! Wpadaj zaraz do mnie, mam wolną chałupę, pochlejemy u mnie!
    
    - Dobra! – rzucił z entuzjazmem Sebastian. – Tylko że ja przecież nie wiem, gdzie ty tak dokładnie mieszkasz…
    
    - Spotykamy się zaraz na murku, stamtąd razem pójdziemy do mnie! Tylko się streszczaj, bo już mnie suszy na browca!
    
    - Będę za chwilę!
    
    Sebastian się rozłączył, wyłączył komputer i z uśmiechem zadowolenia zaczął się przebierać. Dużo bardziej odpowiadało mu spotkanie z Mirkiem, niż picie z samym sobą przed komputerem. A co do oczekiwanego z utęsknieniem aktu masturbacji, to pomyślał sobie, że w życiu jeszcze wiele razy zdąży zgwałcić własną rękę, więc nic się nie stanie, jak tymczasowo sobie odpuści.
    
    Jeszcze nigdy nie był u Mirka w domu – zawsze pili na murku pod sklepem albo w ...
    ... jakichś osiedlowych krzakach, a gdy fundusze na to pozwalały, chodzili do baru. Mirek, podobnie jak Sebastian, mieszkał z rodzicami, którzy nie życzyli sobie spraszania kumpli do domu.
    
    Mirek był jedynym kolegą Sebastiana. Nikt inny nigdy nie chciał się z nim kolegować, ponieważ Sebastian był po prostu nudny – cichy, spokojny i nieśmiały chłopiec, z którego za czasów szkolnych śmiali się wszyscy rówieśnicy. Był niski, chuderlawy i posiadał szpetny, skrzywiony nos, w związku z czym nie miał także dziewczyny i ostatnimi czasy musiał zaspokajać swój popęd seksualny własnoręcznie, co – nawiasem mówiąc – robił nad wyraz często.
    
    Sebastian i Mirek tak obficie zaopatrzyli się w osiedlowym monopolu, że jedna torba nie starczyła, by pomieścić wszystkie zakupione piwa. Ze sklepu ruszyli w stronę domu Mirka, gdzie dotarli w ciągu dziesięciu minut. Mirek mieszkał w małym domku jednorodzinnym.
    
    - Naprawdę nikogo u ciebie nie ma? – spytał Sebastian, kiedy wchodzili przez furtkę na teren posiadłości.
    
    - Nie. To znaczy jest tylko siora, ale chuj z nią.
    
    - A brat?
    
    - Brachol to do domu wraca tylko na noc przekimać, a tak całe dnie go nie ma – powiedział Mirek. – Może na razie posiedzimy na działce? Jest taka ładna pogoda, że fajniej będzie na powietrzu…
    
    - Jasne.
    
    Rozsiedli się przy betonowym, działkowym stoliku, od razu wyciągnęli po piwku i wypili z gwinta. Zapalili po papierosie i Sebastian odetchnął głęboko, patrząc z rozmarzeniem w niebo. Czuł się błogo – słońce przygrzewało, ...
«1234...11»