1. Lekcja wychowawcza


    Data: 19.11.2021, Kategorie: nauczycielka, Sex grupowy Nastolatki BDSM Autor: AFter

    Ikumi odgarnęła do tyłu długie, ciemne włosy i weszła do klasy. Była ciągle jeszcze zdenerwowana, to przecież był pierwszy raz, kiedy miała rozpocząć naukę. W czasie studiów miała praktyki, ale to było co innego. Wtedy uczniowie traktowali ją bardziej jako kogoś podobnego sobie, jej relacje z nimi były luźniejsze, prawie kumplowskie. Teraz jednak o czymś takim nie mogło być mowy. Wzięła głęboki oddech i otworzyła drzwi.
    
    Klasa, już na pierwszy rzut oka, wydawała się równo podzielona między płcie. Na dodatek, co ją ucieszyło, była dość spokojna. Kiedy weszła do środka, rozmowy ucichły. Spodziewała się krzyków, rzucania kartkami, małpich figli, a tu nic takiego nie nastąpiło. Kiedy szła w kierunku biurka, jej echo jej obcasów rozlegało się w klasie. Podeszła do biurka i spojrzała na uczniów.
    
    - Witam, nazywam się Ikumi Azumo i będę waszą nauczycielką matematyki w tym roku. Mam nadzieję, że będzie się nam dobrze pracować.
    
    W myślach skrytykowała siebie samą za zbyt lekki ton głosu. Powinna była to powiedzieć tak, żeby wzbudzić u nich respekt, a nie sympatię. No trudno, to potwierdzało, ile jeszcze musi się sama o swojej pracy nauczyć. Wzięła się za sprawdzanie obecności. Komplet. To dobrze wróżyło. Wyglądało na to, że dostała dość dobrze ułożoną klasę. Podczas lekcji także wszyscy zachowywali się porządnie. Co prawda Ikumi cały czas czuła na sobie ich wzrok, ale powtarzała sobie, że to przecież normalne. Musieli do niej się przyzwyczaić, a ona do nich.
    
    Następnych ...
    ... kilka dni minęło dobrze, jednak po pewnym czasie Ikumi nie mogła się pozbyć wrażenia, że ktoś ciągle na nią patrzy. Na początku myślała, że to po prostu wzrok uczniów. Ale z czasem dotarło do niej, że chyba jednak nie, że to ktoś konkretny ją cały czas obserwuje. Nie przerywając lekcji, starała się rozpoznać tę osobę, ale jej próby spełzały na niczym. Powoli zaczęło ją to irytować. Klasa była spokojna, nie było tu żadnych rozrabiaków, wszystko wydawało się doskonałe – gdyby nie ten wzrok, który wydawał się śledzić każdy jej krok w klasie. Nie tylko w klasie zresztą. Kiedy szła korytarzem szkoły, też czasami czuła go na sobie. Była pewna, że to już nie jest jakieś przewidzenie, ktoś ją cały czas obserwował. Nie miała odwagi pytać o to koleżanek po fachu – czuła, że wyszłaby na wariatkę.
    
    Przez kilka kolejnych dni próbowała to ignorować, licząc, że może da się przyzwyczaić. Niestety, na próżno. Co gorsza, jej obawy potwierdziły się. Pewnego dnia, otwierając swoje biurko w klasie znalazła kartkę z napisem „Kocham cie, Ikumi-sensei”. Poczuła, jak się rumieni. Wiedziała, że uczniowie na nią patrzą, więc opanowała się najlepiej jak mogła i zamknęła szybko biurko. Była pewna, że wśród tych, którzy patrzą, był też autor tej kartki. Ale kto? Kiedy sprawdzała listę obecności, starała się wyłowić w oczach lub wyglądzie uczniów coś nietypowego. Który z nich to mógł być? Ten wysoki Seta, as drużyny koszykarskiej? Po co, większość dziewczyn na niego leciała. Akuro, klasowy kujon? Nie, był ...
«1234...»