-
niebo,piekło i z powrotem cz3
Data: 27.11.2021, Kategorie: Pierwszy raz Podglądanie Tabu, Autor: agatslawe
4. pa****tówka cz 2 Dni mijały szybko, termin pa****tówki i koncertu zbliżał się nieuchronnie. I dobrze, chciałam tego, myślałam tylko o tym dniu kiedy się ogolę. A tymczasem postanowiłam chodzić bez majtek, za karę i w nagrodę. W zimie nie jest to najlepszy pomysł ale trudno. Chciałam tego. To był ten dreszczyk emocji którego potrzebowałam. Sławek zaplanował imprezę w najdrobniejszych szczegółach. I tak w piątek mieli przyjechać znajomi, w sobotę miała dojechać rodzina, ja miałam się wyrwać na kilka godzin na koncert a w niedzielę miały dołączyć dzieci i miał przyjść święty mikołaj. Nadszedł czas zakupów. Szaleliśmy w sklepach jakby to już miały być święta. Zakupami spożywczymi zajmował się głównie Sławek. Biegał od sklepu do sklepu z karteczką i z dokładnością aptekarza wykreślał kolejne pozycje. Oczywiście pomagałam mu jak mogłam ale myślami byłam całkiem gdzie indziej. - wiesz chyba powinnam sobie coś kupić na tę okazję – zagaiłam - co masz na myśli – udał zainteresowanie przeglądając półkę z alkoholem - no wiesz muszę się jakoś ubrać – bąknęłam - Agata nie poznaję cię, ty przecież nigdy nie lubiłaś tych ciuszków, fatałaszków a poza tym .. - zmieniłam się, nie zauważyłeś – przerwałam mu - zauważyłem – wymamrotał wracając do czytania etykiety wina - no i - zapytałam - a tak - jako pani domu musisz dobrze wyglądać, spotkamy się za godzinę przy samochodzie - dobrze wyglądać, ok– odpowiedziałam Pomknęłam jak na skrzydłach. Po ...
... trzech godzinach byłam przy samochodzie obładowana jak handlara z bazaru. Sławek nie zareagował na moje spóźnienie, zresztą nigdy nie denerwował się z byle powodu. Był oazą spokoju, jak skała. Kolejne dni mijały na przygotowaniach do imprezy. W dzień krzątaliśmy się po domu jak mrówki, a wieczorem omawialiśmy co trzeba zrobić jutro. - jutro rano jadę na ostatnie zakupy do miasta, a później odbiorę gości z dworca, jak trzeba coś kupić to napisz mi proszę na karteczce – powiedział na wpółsennym głosem - dobrze kochanie, ale potrzebuję parę takich babskich rzeczy może pojadę z tobą – zaproponowałam - babskich, na przykład jakich - pończochy samonośne czarne i beżowe, biustonosz bardotka, no wiesz do tych nowych sukienek i na koncert… - zawiesiłam głos Podniósł głowę wyraźnie zainteresowany - no to chodź tu, powinienem przypomnieć sobie twoje wymiary- i przyciągnął mnie do siebie od razu całując - a zakupami się nie martw, dam sobie radę, tylko wszystko zapisz. To była wspaniała noc, jak zresztą wiele innych. Sławek był jednym słowem dobry w łóżku. Kiedy trzeba czuły, a kiedy trzeba stanowczy. A ja, ja byłam normalna, raczej. Byłam bo powoli budziła się już inna Agata. W piątek rano spakowałam dzieci do rodziców Sławka, napisałam karteczkę z zakupami, tymi babskimi też i popijając kawę czekałam aż domownicy wstaną. Moje myśli wariowały. To już jutro. Jutro się rozstrzygnie jaka jestem naprawdę tam w środku. Czy będę miała odwagę upokorzyć się przed ...