Karolina i Robert. 16
Data: 02.12.2021,
Kategorie:
Anal
Podglądanie
Autor: ---Audi---
Przez następną godzinę faceci chodzili kolo mnie jak samce na żerowisku... każdy chciał choć dotknąć... musnąć tyłeczka... a okazji do rżnięcia nie było.
Robert był w swoim temacie sportu... oni patrzyli i każdy czekał...
Gdy siadałam wśród dziewczyn celowo nogi zakładałam tak, że było widać więcej...
Kusiłam, podpuszczałam... i nic...
Gdy czasami chłopaki zagadywali uśmiechałam się... aż nie wytrzymałam...
- Panowie, czekam tyla, aby wam dać... szukajmy okazji...
Aż wściekli się... pewnie, że są z żonami...
Ale powoli one zaczęły bełkotać... śmiały się za głośno i komentowały ostrzej...
- A ty Karolino, to ziółko jesteś co ?
- Jeszcze jakie... wtórowała Anka...
One to były Patrycja i Anita.
Anita była Marka, więc była z nami na zawodach...
- Podobno w Niemczech dała czadu... ciągnęła Anka... ?
- Widziałam ją z jednym Anglikiem jak szła do hotelu...
- To nie to... ale była afera, bo dwóch gości w barze potraktowało mnie jak kurwę z Polski...
- I co ?
- Robert obił im tak gęby, że do dzisiaj nie wiedzą jak wymawia się kurwa...po polsku...
Ale śmiechu było...
- Dziewczyny... do dna jedziemy...
Każda chlapnęła, my z Anką soku, one szoty...
Jeszcze chwila..
- Też bym chciała, aby mój walczył o mnie...
- A jak dał radę dwóm ?
- Robert ćwiczy sztuki walki raz w tygodniu, prawie ich zabił...
- A policja była... ?
- Co ty, jeden telefon i ochroniarze tego wspólnika z Niemiec przyjechali i gnoi wywieźli do ...
... portu...
Zaczęły naprawdę głośno się śmiać...
- A po co do portu ?
- Jak to po co... kula w łeb i do kanału...
Jeszcze bardziej się zaśmiały... ale po chwili doszło to do nich... kula w łeb... wspólnicy... ochroniarze... jeden telefon.... perły za 20 tyś euro... dla mnie...
Śmiech i lekki strach... u kogo siedzą w gościnie... i niech potem mała myśl, w razie czego zakiełkuje...że nie warto będzie opowiadać za dużo... prawda ?
- Dziewczyny pijemy za zdrowie Pani domu... wtórowali ich mężowie...
Wojtek od Anki był cichy... dużo siedział w telefonie... i przed 21 naprawdę zaczął się zbierać...
Dziewczyny akurat wałkowały Mariusza...
- Karolina, nie wiedziałyśmy, że ty i Mariusz jesteście razem...
Chwilka konsternacji...
- Tak, prowadzimy wspólne interesy... wydałam jego dwie książki...
- I co, jest dobry... ?
Akurat dosiadła się Anka, pożegnała swojego i zaczęła realizować swój plan...
- On jest bardzo dobry, nie tylko w pisaniu książek...
- A w czym jeszcze.... poleciało pytanie pijanych kobiet... i ich śmiech...
- Raz mu dałam dupy, a potem obsikaliśmy się nawzajem...
- Ale numer... nigdy bym na to nie wpadła... zawołała Patrycja...
- Nie chcesz na mnie się odlać... młody... ? to była teraz Anita...
- To nie jest dobry pomysł... odpowiedział Mariusz...
- Ależ jest... ja się zgadzam... zawołała...
- Najpierw mnie zerżnie, potem cię obsika... rzuciła Anka.
Chwyciła go za rękę i wstali...
- Mogę, zapytał się mnie... ...