1. Pan Twardowski. Żądza i przeznaczenie (IV)


    Data: 05.12.2021, Kategorie: magia, Oral humor, diabeł, Autor: Nazca

    ... pochylił twarz pragnąc lepiej przyjrzeć się moim cyckom. Napaliwszy się widokiem, kilkoma sprawnym ruchami uporał się, ze swoją sutanną pod którą miał jedynie stringi. Widok mężczyzny w tego rodzaju majtkach normalnie, by mnie rozśmieszył teraz jednak ogarnęła mnie trwoga. Cienkie paski z trudem utrzymywały w ryzach ponad naturalnie duży organ rozrodczy klechy. Taki instrument bardziej pasowałby do konia niż do mężczyzny, a już na pewno nie do księdza.
    
    Uradowany demon bezceremonialnie włożył rękę w stringi i po sekundzie obnażył swój dorodny korzeń. Zrobiło mi się słabo.
    
    była pod wrażeniem, siedząc gdzieś w głębi mnie stymulowała podniecenie rozpływające się po całym naszym organizmie. Egzorcysta tymczasem złapał oburącz kutasa, jakby obawiał się czy zdoła nad TYM zapanować. Zakolebał się, jakby walczył sam ze sobą.
    
    - Przecież sterczysz, czego ty jeszcze chcesz - wyglądało to jakby mężczyzna rozmawiał z własnym penisem - Żaden grzech... A Nawet jeśli to biorę pełną odpowiedzialność...
    
    Diablica Lilith najwidoczniej przekonywała swoje alter ego, opierającego się księdza do popełnienia cudzołóstwa.
    
    - Chciałeś kiedyś włożyć dziewczynie i się nie zmieścił? - mężczyzna zaczął teraz mówić kobiecym, uspokajającym głosem - Boisz się, że ją skrzywdzisz? Zaufaj mi, nic jej się nie stanie... - Ksiądz zaczął teraz delikatnie pieścić swojego drągala i przemawiał do niego dalej- Tak, wiem, że jesteś prawiczkiem...
    
    Już ja dopilnuję abyś stanął na wysokości ...
    ... zadania...
    
    Będzie zadowolona...
    
    Daję wam obojgu stuprocentową gwarancję satysfakcji...
    
    Podniósł swoją głowę i spojrzał teraz na mnie.
    
    - Gotowe! - oznajmij wykrzywiając usta w uśmieszku - Bierz go w całości! - dodał wskazując na swój nabrzmiały narząd.
    
    Wykonał krok w stronę kozetki na której leżałem, wielkiego kutasa miałem już na wyciągnięcie ręki. Przyjrzałem się jeszcze raz tej czerwonej główce i ponownie zląkłem się. Diabły, kapłany, kutasy, to nie dla mnie, nie wiedząc co czynić dalej postanowiłem zagrać na czas.
    
    - Lilith, co tobą kierowało przy wyborze ciała? - zwróciłem się do opętanego księdza, chciałem porozmawiać, odwrócić jej uwagę.
    
    Klecha objął rękoma moją głowę, jednocześnie sycząc złowieszczym damskim głosem
    
    - wielkość kutasa! - po czym błyskawicznie pociągnął moją twarz ku sobie i wbił się penisem pomiędzy moje rozchylone wargi.
    
    Nim zdążyłem jakoś zareagować miałem już go w buzi. W odruchu obronnym próbowałem odchylić głowę do tyłu, wypluć kutasa, ale uchwyt mężczyzny był za mocny. Olbrzymi członek wypełniał całą moją buzię, a spora jego część nadal pozostawała na zewnątrz.
    
    - Ssij, ssij mi kutasa mała - Egzorcysta znów zasyczał do mnie.
    
    - Du,ła,we, sssssssseee - próbowałem powiedzieć, że się dławię, ale nie dałem rady. Diablica nie czekając na moją reakcję, szarpnęła mnie za włosy w tył i w przód, wyciągając kawałek kutasa, a potem wpychając go z powrotem. Lilith zawyła niczym wilczyca.
    
    Próbując się jakoś ratować, chwyciłem demonicznego ...
«12...678...15»