1. Laura po latach.


    Data: 08.12.2021, Kategorie: Fetysz Autor: tropania

    ... zmarszczek. I tak wyglądała o niebo lepiej od swoich rówieśniczek, ale ona przecież żyła w innym świecie, na urodzie nie musiała oszczędzać i efekty były cholernie widoczne. Włosy miała do połowy pleców, ale tak poupinane, że kark był na wierzchu, co w połączeniu z blond perłową farbą powodowało, iż wyglądała niezwykle korzystnie w promieniach słońca wpadających przez okno. „Taka babcia ze szlacheckiego dworku w XXI wieku” – przeszło mi przez głowę. Przed wyjściem z domu wypiłem kawę, ale z przyjemnością sięgnąłem po następną. Nie spodziewałem się jednak, że kawa będzie czekoladowa i chęć na nią trochę mi przeszła. Laura też podniosła swoją filiżankę i wzięła mały łyczek.
    
    - Pamiętasz nasze wakacje w osiemdziesiątym szóstym? – zapytała, a ja się
    
    o mało nie oblałem kawą.
    
    - Pewnie – odpowiedziałem trochę ogłupiały, ale zaraz włączyło mi się myślenie i już zacząłem podejrzewać do czego zmierza.
    
    - Zrobiłabym drinki, ale pewnie przyjechałeś samochodem? – zapytała z innej beczki.
    
    - Właśnie – odpowiedziałem – ale przecież nic się nie stanie, jak wrócę te kilka przystanków tramwajem – dokończyłem z bananem na twarzy.
    
    - To wstań, kochany, i wyciągnij z barku cytrynówkę – powiedziała Laura,
    
    a ja jakoś wiedziałem, że to na mnie spadnie – w lodówce jest woda mineralna – dodała.
    
    Wyciągnąłem z barku 0,5 cytrynówki, w której brakowało około setki. Z kuchni przyniosłem wodę i szklaneczki.
    
    - Pół na pół – powiedziała Laura.
    
    Zrobiłem drinki i prawie rzuciłem ...
    ... się na swojego, gapiąc się na kawę jak na raroga.
    
    Wlałem w siebie jednym haustem pół drinka, Laura zrobiła to samo.
    
    - Tyle dla mnie robisz, a przecież byłam tylko żoną twojego wujka – powiedziała.
    
    - Ciągle cię uwielbiam – wypaliłem i wiedziałem po co. Laura popatrzyła na mnie jak na ukochanego kosmitę.
    
    - Marek, ja już tak nie wytrzymam, wibrator jest fajny, ale nic nie zastąpi bliskości i zapachu seksu – święty nie byłem i zdarzały mi się skoki w bok, zwłaszcza, że moja żona uwielbiała stosować szlaban na seks, więc zdarzało się, że baby z portali randkowych otwarcie mi mówiły o swoich wibratorach, ale wyznanie Laury mnie zaskoczyło.
    
    - Bardzo chcę się przytulić – kontynuowała, a do mnie dotarło, że chce, abym się odwdzięczył.
    
    Postanowiłem się z nią troszkę podroczyć.
    
    - Laura, żonaty jestem – odpowiedziałem na tyle nieśmiało, aby jej nie zniechęcić.
    
    - Oj tam, oj tam…, lodzik to nie zdrada – powiedziała z takim uśmiechem, że momentalnie dopiłem swojego drinka. Laura też szybko wychyliła swoją szklankę do dna.
    
    - Zaraz wracam – powiedziałem i poszedłem do łazienki.
    
    Rozebrałem się do naga i umyłem wacka pod kranem umywalki. Trochę przedłużałem to mycie, ponieważ zaczął mi stawać na myśl o tym, co za chwilę nastąpi i przy okazji patrzyłem na sto tysięcy tubek na półce pod lustrem. Przez drzwi słyszałem szczęk rozkładanej wersalki. Wróciłem do pokoju.
    
    - To po jednym szybkim – powiedziała ciocia wskazując ruchem głowy na nowe drinki.
    
    Wypiliśmy do ...