Dziecko. 24
Data: 09.12.2021,
Kategorie:
Anal
BDSM
Autor: ---Audi---
Gdy wróciłam oczy Pani Joli od razu skierowały się na moją twarz. I jest... spokój w jej oczach...
- Wszystko dobrze ?
- Tak, odpowiedziałam... to już ostatni raz...
- Cieszę się, powinna się Pani oszczędzać...
- Wiem...
Pobawiłam się trochę z Patryczkiem, potem usnęłam, ale na powrót męża byłam już na nogach.
- I jak ci minął dzień kochana, odpoczywasz ?
Bank, toaleta, obciąganie i wredny kelner, lekarz i zbok, co uważa, że bicie jest przyjemne, może i jest, ale nie dla sensu życia, jako przerywnik może być...
- Zupełnie spokojnie, śpię, dobrze jem i czekamy na poród... a pro po, będziesz ze mną w szpitalu jak zacznę... ?
- No właśnie, zaczyna się za miesiąc u nas wielka kontrola, musimy odnowić certyfikaty i może być ciężko...
- A ty sam tam pracujesz ?
- Nie... ale dużo ode mnie zależy...
- Rozumiem...
Pała, d**gie dziecko, specjalnie dla niego robiłam cuda, poniżałam się, dawałam... a ten kontrolę ma... niech go szlag trafi, zawsze sama, zawsze muszę wszystko załatwić sama... zobaczymy.
I tak śpimy osobno, bo może mnie uderzyć czasami w nocy... kurwa, biją mnie jak chcą i nic się nie dzieje, a ten boi się łokcia w nocy. Jestem matką Polką, mogę rodzić w polu i nic się nie stanie. Jak on myśli że łopatą mnie zabije, to się grubo myli, nie tak szybko...
Rankiem zadzwoniła Anka...
- Karolinko jak się czujesz...
A ja mając w pamięci wczorajszy wieczór... warknęłam...
- Zajebiście, a co ?
- Co ty taka agresywna...?
- ...
... A mój mnie wkurwia, kontrolę będzie miał i nie będzie w szpitalu na poród...
- A po co ci on, chcesz żeby padł ?
- Masz rację...
- Ja będę, nie martw się.
- Cieszę się Aniu, ale po co dzwonisz ?
- Jestem gotowa.
- Na co ?
- Na sprawdzian, chcę mojemu Wojtusiowi zrobić niespodziankę i dać mu w tyłek, ale muszę się sprawdzić...
- To znaczy ?
- Karolcia, wyskoczymy gdzieś, złapiemy fajnego gościa i dam mu w dupę, będzie ciekawie i prawdziwie, a jak nie wyjdzie i nie dam rady, to ty mu dasz, i po sprawie.
- Tak, ja mu dam... jak nie wyjdzie, albo jesteś pewna. albo nie, zaraz rodzę, a ostatnie dni są ciężkie, daję kilka razy dzienne, jestem już zmęczona...
- Jak nie teraz to kiedy, będzie coraz ciężej...
- Masz rację, ale ja się nie będę wtrącać, masz dać i koniec, po co cię uczyłam, dasz radę... !
- Tak, dam, to co w południe ?
- Ok, niech ci będzie.
Ja pierdzielę, jestem w sieci powiązań, które zabierają mi powietrze, każdy coś chce, obowiązki z przyjemnością, ale trochę za dużo...
- Pani Julu, wyjdę na miasto z Anką, na kawę i ciastko, odprężę się...
- W porządku, o której Pani wróci... ?
- Może na 16 ?
- Na wszelki wypadek ubrałam kostium, na elegancko z białą bluzeczką, włosy spięłam do góry, wyglądam jak dama. Niestety noszę od jakiegoś czasu stanik, bo ciężkie są... a nie chcę, aby za bardzo obwisły... za dużo radości mi dają... i nie tylko...mi...
Pojechałam do galerii, ale nie koło chłopaków, bo jeszcze im się ...