Dziecko. 24
Data: 09.12.2021,
Kategorie:
Anal
BDSM
Autor: ---Audi---
... bez oczu w razie czego...
- A co, masz tylu kumpli, bo żony to raczej nie... ?
- Nie, ona zginęła w wypadku we Włoszech, dzieci nie mieliśmy, a kumpli to kilku mam, tyle, że jestem raczej samotnikiem, ale tym się pochwalę...
- No to masz bonusik...
- Dziewczyny, dziękuję wam...
- To my, a szczególnie ja... szybko rzuciła Anka...
- Ja również...
Jego wzrok i tak częściej dotykał mojego ciała, piersi i brzucha... więc czułam się wyśmienicie...
- Jak mogę się odwdzięczyć ?
- Nie trzeba, jest ok...powiedziałam...
- Może kwiaty, albo kawa, albo po prostu kupicie sobie coś ładnego ?
- Nasza Karolinka zbiera na szczytny cel, wydaje książkę młodego i bardzo zdolnego pisarza, był nawet artykuł w naszej prasie, a wszystko jest takie drogie...
- Anka, daj spokój... idziemy już, odwieziesz nas ?
- Proszę, nie gniewajcie się, szczególnie ty Karolino, mam 200 euro, proszę, to nie jest za seks...
- Masz rację, my nie jesteśmy dziwkami za kasę, ale to się przyda...
Wstała i po prostu wzięła z jego ręki te dwa banknoty...
- Anka, jesteś niemożliwa...
- Zaprosimy cię na bankiet... szybko wtrąciła...
- A co to będzie ?
- Wielka impreza promocyjna, ludzie z całego kraju, z branży, wydawcy i promotorzy... na to właśnie Karolinka zbiera...
- Będę na pewno.
Zaczęliśmy się zbierać, jako tako posprzątaliśmy, ostatni szlif w łazience i lecimy.
- A co ty Wojtku tak ogólnie robisz ?
- Jestem maklerem, gram na giełdzie...
- Tu i ...
... nasz w mieście ?
- Tam gdzie internet, tam i pieniądze...
- Ale na tej giełdzie w Warszawie ?
- Nie, na Forexie, to inna giełda, w wieloma instrumentami finansowymi, z dźwigniami, można obstawiać jak idzie do góry i jak idzie na dół...
- I jak sobie radzisz ?
- Powiedziałem już, jestem wysokiej klasy specjalistą, mamy w firmie fundusz wielu ludzi z naszego rejonu i tak ogólnie, to ja osobiście wychodzę na 5 do 8 % zysku.
- To raczej nie dużo ?
- Miesięcznie.
- O, to ładnie, a ile trzeba mieć pieniędzy, aby u was zainwestować...?
- A ile macie ?
- Dobra, nie ma tematu, nic nie mamy, ale jak co, to zadzwonimy...
- Wami zajmę się osobiście, tu was wysadzić...?
- Tak, tu jest dobrze, to pa...
- Do zobaczenia, przyjdę na bankiet na pewno.
- Ja zadzwonię... rzuciła Anka...
- Anka, jesteś...straszna...
- Masz, dwie stówy to osiemset, a tobie brakuje zawsze, zarobiłyśmy uczciwie.
- Co prawda, to prawda... i jak , zadowolona ?
- Mogę dawać mojemu Wojtusiowi kiedy chce...
- To mu dawaj...
- A mnie kusi dawać jak ty...
- To znaczy ?
- Wiele razy...
- To się źle skończy. zobaczysz...
- Tobie to nie przeszkadza, będę tak skromna jak ty... ach... dałaby jeszcze dziś komuś, ale tak bardziej na ostro... bo prawie nic nie czuję...
- Mówiłam ci, tylko rozciąganie i czas...
- Chodź zaszalejemy...
- Jestem trochę zmęczona...
- Mam coś dla ciebie, a i mi się przyda...
- Co takiego ?
- Zobaczysz, nie powiem, to ...