1. Rozpalanie cnotki cz.7


    Data: 14.12.2021, Kategorie: Zdrada Autor: monia_be_be

    Kontynuacja losów bohaterów z cyklu „Pomyłka” cz.7
    
    *****
    
    W niedzielę rano wstaliśmy przed Martą i Sebą. Zabrałam się za robienie naleśników, kiedy zeszli do kuchni. W strojach nocnych. Marta była w koszulce, którą kupiłyśmy razem. Podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek. Co za zmiana! Biło od niej (i od Seby) zadowolenie i spełnienie. Zaplanowaliśmy z Krystianem wycieczki – krótką na niedzielę i dłuższą na poniedziałek, bo i tak musieliśmy poczekać na odpowiedź z drukarni. Naszykowaliśmy wszystko i wyjechaliśmy. Oba dni, spędzone w terenie pozwoliły nam jednocześnie odpocząć od intensywnego seksu. Lubimy to, ale czasem potrzebna jest odmiana.
    
    Wtorek od rana wybraliśmy się z Krystianem do drukarni. Spędziliśmy tam kilka godzin, bo pomylili się z kolorami i po naniesieniu poprawek, czekaliśmy na próbne ulotki, żeby je zabrać do firmy. Nie ma to jak współpraca ze swoją drukarnią. Kiedy wreszcie dotarliśmy na miejsce, Marta z Sebą zdążyli już opracować projekt wystawy w hallu. Dowiedzieliśmy się, że po obiedzie ma przyjechać przedstawiciel funduszu, z którego staraliśmy się o dofinansowanie. Umówiliśmy się, że ja i An będziemy z Sebą reprezentować firmę, jako osoby najlepiej znające projekt. Krystian i Marta mieli zostać w domu. Pojechaliśmy na obiad. Ja się musiałam przebrać, aby być bardziej oficjalną.
    
    Po obiedzie wystroiłam się w szarą sukienkę z dzianiny z elastilem, która opinała mi ciało. Było gorąco, więc nie włożyłam halki. Okazało się, że nie mogę ...
    ... włożyć majtek, bo się odznaczają. Zostałam tylko w staniku pod sukienką i w pończochach. Seba zawiózł mnie, a An już czekała w biurze. Dowiedział się od znajomych, że ten facet „lubi kobiety”, więc powiedział, że zostawi główną rozmowę nam, a sam będzie nas asekurował. Zgodziłyśmy się z An, która też ubrana była kobieco i oficjalnie. Ołówkowa spódnica, rozpinana bluzka i szpilki. Byłam pewna, że, podobnie jak ja, włożyła pod spód samonośne pończochy, bo w firmie była klimatyzacja. Przedstawiciel był wysokim, chudym, wręcz żylastym mężczyzną, ze szpakowatymi włosami i potarganą brodą. Obrzucił nas obie uważnym, taksującym spojrzeniem od stóp do głów. Rozmawialiśmy w części konferencyjnej dosyć długo. Kiedy odpowiedziałyśmy na wszystkie pytania, wypiliśmy kawę i czekaliśmy zdenerwowani na decyzję. Mężczyzna na koniec wyszedł z Sebą, ale nie zamknął za sobą drzwi, więc wszystko z An słyszałyśmy. Postawił jeden warunek. Cóż, on nie tyle lubił kobiety, co lubił pieprzyć kobiety. Zapragnął mieć nas obie. Najlepiej przez całą noc. Ojej!
    
    Przeszłam do dalszej części i zadzwoniłam do Krystiana. Powiedziałam mu cicho, co się szykuje. Powiedział, żebym zrobiła, jak chcę, jeśli mam ochotę dać się zerżnąć, to on się zgadza. Wykorzysta tę noc, na dalszą edukację Marty. Kiedy to usłyszałam, podnieciłam się trochę, ale też wystraszyłam. Wyobraziłam sobie ich razem i byłam zazdrosna. Nie lubiłam też podejmować decyzji, ale miałam ochotę na taki „wymuszony” seks. To było coś nowego. A mnie ...
«1234...»