Dziecko. 7
Data: 02.01.2022,
Kategorie:
Anal
Sex grupowy
Autor: ---Audi---
... jesteś podniecona... miałaś to zapamiętać....
- Tak, zapamiętam... ale...
- Żadnego ale... odpocznij.... Anka twoja dupa gotowa ?
Ona w tym czasie ręcznikami papierowymi ścierała podłogę i wycierała jego brzuch i nogi...
- Zobaczymy...
- To jedziemy...
Widziałam jak ona sama sobie naśliniła dupkę. Zaczął powoli jak u mnie, ale jej twarz mówiła coś innego niż moja...
- Może ci również wyliżę... powiedziałam...
- Odczep się, dam radę...
Chyba włożył, bo jęknęła dość mocno... jej oczy zaszkliły się...
- Weź powoli...
- Ja pierdolę ostro...
I wjechał jej w dupsko do końca, ile dał rady... a ta wrzasnęła... i dostała w pysk... o cholera... tego jeszcze nie widziałam u niego...
- Zamknij się szmato...
Próbowała nie płakać... a ja dostałam strzała podniecenia... gdy ją uderzył...coś mnie trafiło... nie mam pojęcia co, ale leżałam obok i grzebałam sobie w piździe... to nic... szedł następny orgazm, zamknęłam oczy i próbowałam sobie to przypomnieć...jak ją walnął... kurwa...idzie, idzie.. czy ja jestem nienormalna... ?
- A kto ci pozwolił szmato robić sobie dobrze...?
To było jak prysznic, podniecenie odleciało... a ja, jak uczennica prawie się zakryłam...ze wstydu...
- Przepraszam...
- Masz czekać...
Walił ją jak mnie, mocno...ale Anka nie czuła chyba przyjemności, bo jej wyraz twarzy raczej mówił... kiedy skończy...?
Zaczęłam go dotykać z tyłu, a ją chwyciłam za rękę... po 3-4 minutach przestał... nie skończył, ale raczej ...
... nie chciał...
- Czas na kawę...
Wstał, poszedł do toalety, a ja pomogłam jej się podnieść...a ona, chyba ze wstydu, szybko odwróciła się i sięgnęła po papierosa...
- Chcesz ?
- Nie palę.
- To nie mój dzień na anal...
- Myślę, że nic się nie stało...
- Nie znasz facetów, to świnie...
- No co ty, ten jest idealny, ja go pożądam...
- Może ci pasuje, mi pasują inni, ale co tam...
Wrócił.
- I jak tam panienki...?
- Czekamy, odezwałam się...
- Liżemy kutasa, czy cipki ?
- Mogą być cipki...odezwała się Anka.
- To połóżcie się i wystawcie je.
Jego język zaczął przywoływać podniecenie, wszystko zaczęło wracać... byłam w minutę podniecona na maksa... Anka chyba już doszła do siebie, bo zaczęła się uśmiechać...jej też było dobrze... W pewnej chwili, gdy lizał mnie, ona zsunęła się na dół. Nie widziałam , ale pewnie mu obciągała. Po chwili, on wstał, usiadł się obok mnie i wciągnął mnie na siebie, zaczęliśmy się całować, on dotykał piersi, przytulał łapiąc za pośladki, ja wciskałam cipkę w jego brzuch, bo poniżej czułam włosy Anki, lizała mu kutasa...
- Dobrze go naśliń... nasza Karolinka da jeszcze jeden pokaz...
Po minucie, zaczął mnie odwracać tyłem do siebie, cały czas mnie całował...
- Naśliń teraz jej dupkę...
Wiedziałam co nastąpi i czekając zaczynałam się bać... jak zareaguję tym razem... jestem już napalona do czerwoności, wystarczy iskra, a wybuchnę...
Anka nakierowała jego kutasa na mój odbyt... i... wepchnęła na ...