-
Skarpetki Daniela cz. 2
Data: 11.08.2019, Kategorie: Fetysz Autor: Czarne skarpetki
... że dalszy protest nie będzie miał sensu. Daniel zdjął najpierw swoje spodnie i zaraz od razu majtki. Moim oczom ukazał się jego penis. Był naprawdę duży, bo już stał z podniecenia. Nawet mi się trochę spodobał. -No na co czekasz? Bierz skarpetę i zaczynaj! - rozkazał pan swojej szmacie. Zbliżyłem się do jego pytona i poczułem zapach spoconego penisa młodego faceta. Nieziemski. Zachęciło mnie to do działania. Gdy założyłem Danielowi skarpetę na drąga on poczuł się jak w niebie. Zacząłem walić. Chyba mu się to spodobało, bo aż zamknął oczy. Ja sam miałem już wprawę - często waliłem. Poczułem, że i mój drąg odczuwa co się dzieje. Zabawa trwała już jakiś czas. Daniel zaczął dyszeć, a ja z resztą też. Wykonywałem płynne ruchy w górę i w dół. W końcu miałem ma czym. Jego penis był tak niesamowicie duży. W pewnym momencie Daniel powiedział: -O matko! Dochodzę! Przygotuj się! Ja byłem już gotowy od kilku minut. Po paru sekundach usłyszałem jęk mojego kolegi i potężna salwa spermy zaczęła zalewać jego czarną skarpetkę. Ja czując, że moja ręka robi się wilgotna od jego nasienia, sam strzeliłem dużą dawką soku do jego białej skarpetki wewnątrz mojego buta. Nasz orgazm trwał naprawdę długo. Gdy Daniel ochłonął, rozkazał mi zdjać skarpetkę z jego penisa i wytrzeć nią resztki spermy na jego pałce. Zrobiłem to posłusznie. Jego czarna ...
... skarpeta była masakrycznie ciężka od tak potężnej dawki spermy. Nawet było widać jak krople białego soku przeciekają przez czarny materiał. Z białą skarpetką było to samo, ale z niej wyciekała moja sperma. Zadowolony Daniel powiedział: -Chyba nie muszę mówić co masz z tym zrobić? Zrozumiałem wszystko. Zabrałem się za czyszczenie skarpet. Najpierw z jego czarnej skarpety wyssałem i zlizałem nasienie. To było cudowne. Czułem się jakbym spijał soki z czyjegoś penisa. Skarpetka była już cała mokra oraz czysta więc zabrałem się za drugą, białą (z moją spermą) i ponownie uczyniłem z nią to samo. Nigdy nie wypiłem tyle spermy co teraz. Daniel w tym czasie się ubrał. Te białe skarpetki, które najpierw lizałem, a później się w jedną spuściłem miałem założyć na nogi Daniela. Zrobiłem to, a później wsadziłem na nie jego buty. To było coś. Daniel założył skarpetkę w którą się spuściłem. Ja byłem jeszcze w połowie rozebrany. -To było naprawdę przyjemne. Przeprosiny przyjęte! A w nagrodę masz tu prezent. Daniel dał mi swoje czarne skarperki. Ucieszyłem się niesamowicie. Teraz będę miał dopiero frajdę. -A więc psie Szymonie, dzięki za zabawę! Pamiętaj, że to nie koniec... Daniel wyszedł z szatni pełen zadowolenia, a ja zostałem sam w szatni pół nagi ze spermą na ziemi do posprzątania. Było warto, ciekawe co będzie teraz? - pomyślałem.