Kocie Wspomnienia vol 2: Ja i inne zwierzaki
Data: 22.01.2022,
Kategorie:
BDSM
Autor: Konrad Milewicz
... majtek, a bluzka jest podarta odsłaniając biustonosz. Rzuca się, krzycząc, ale kopniak w tył uda i szybka terapia prądem pozwala ją uspokoić. Obserwuje jak próbuje się podnieść i widząc mnie jęcząc człapie ku mnie. Chwyta mnie za bosą kostkę, a potem chyba widzi smycz, bo od razu puszcza i szarpnięciem jest sprowadzona z powrotem. Prąd aż nią telepie na ziemi. Jeden z hycli mówi coś i drugi wraz z właścicielem wybuchają śmiechem. Pan kręci głową i też coś do dodaje, na co grubas przy biurku aż się popluwa, jeszcze głośniej śmiejąc. Drugi z nich jest zajęty ciągnięciem za białe figi, materiał mocno napręża się nim szwy wreszcie puszczają i odsłania się jej nagie krocze. Podnosi jej nogę i pokazuje różowy środek jej piczki. Po chwili wkłada tam czubek buta ze śmiechem, mówi coś i ją ciągną, pół przytomną przez drugie drzwi. Odwracam się na rączkach przodem do Pana. Opiera się akurat o dłoń zgiętego w łokciu ramienia. Od razu łapie mój wzrok tymi swoimi brązowymi oczami. Już wie. - Nie. - mówi krótko, gdy unoszę łapki i zaczynam trzeć o jego klatę – Dopiero ją złapali, a sama wiesz jakie to problematyczne, gdy sam Cię przyniosłem do domu. - tym bardziej to ją chce – Możemy sobie ją zarezerwować i odebrać za dwa miesiące. Będzie miała ładne pantofelki i umiała być posłuszna jakby nic innego nie było ważnego – układam łepek na jego mostku – Twoje błaganie nic tutaj nie ma do rzeczy, wiesz? - ocieram czołem o klatę – To nie jest cukierek. Chyba wytrzymasz dwa miesiące, co? - nie, ...
... chce ją teraz, mocniej uderzam go łapką tym razem w twarz – Oj, bo dam Ci klapsa i będzie płacz. - odwracam się więc bokiem, urażona ze smutną minką – Uparta, co nie? - klepie mnie po dupce, ale nie mocno, ale pieszczotliwie, przez co znów odwracam do niego główkę – No dobrze, Sarenko. - układa mnie na swoim ramieniu, dając do zabawy dłoń i zaczyna dyskusje z grubasem. Pierw liżę opuszki grubych palców. Potem je ssę. Gdy któryś ucieka, by pogłaskać po policzku, łapię go zbitymi w piąstki łapkami i znów pakuje do buźki. Pan wreszcie kończy rozmowę kiwnięciem głową i mnie podnosi jedną ręką, po czym odwraca i sadza w fotelu. - Muszą jej założyć kartę, lekarz ją zbada, zapłacę i jedzie z nami do domu. - głaszcze mnie jeszcze wśród włosów po uchu, na co przymilam się bardziej do jego dłoni – Także czekaj tutaj, dobrze? Kiwam główką i układam się wygodnie, zwijając kolanka do siebie. Dostaje pożegnalnego buziaczka w czółko i Pan z grubasem wychodzą. Jaka ona będzie? Jak ją nazwie? Pewnie, że nazwie. Musi porzucić dawne życie, by móc zacząć cieszyć się nowym. Czy mnie polubi? Pan pewnie liczy, że zostaniemy kochankami. Czy ona będzie tego chciała? Ja bardzo. Oglądam plakaty na ścianie. Ukazują informację o butach 9-kolcowych, przekreślony brzuch w ciąży, tą samą sukę jako nieszczęśliwą i niemal w stanie euforii. Obok jeszcze plakat z mulatką, która wygrała ostatnie zawody, która ma na twarzy spermę. Jaka ona więc będzie? Chyba zasnęłam, bo wybudza mnie dotyk na plecach. Otwieram ...