Utracona skromność - Julia (I)
Data: 24.01.2022,
Kategorie:
seks Oralny,
studentka,
wykładowca,
Autor: BlueNight
... Obawiam się, że to może być niemożliwe. Mówiłem już na początku roku, jest tylko jedna poprawa. To byłoby nieuczciwe dla innych prawda?
– Tak, ale – głos drży – od tego zależą moje studia.
– Są zapomogi, warunek to nic strasznego.
– Warunek, strata stypendium. Nie pogodzę tego z pracą. Naprawdę nie da się, by pan jeszcze raz przejrzał moją pracę?
– Zobaczmy. Pani Julia tak?
– Tak – zasycha ci w gardle. Patrzy na ciebie, ocenia. Po chwili otwiera szufladę i zaczyna kartkować prace.
– Proszę sobie usiąść – wskazuje to na fotel, to na sofę – napije się pani czegoś?
– Nie dziękuję.
– Na pewno? Proszę sobie nalać wody i siadać. Niepotrzebnie się pani tak denerwuje. Wspólnie znajdziemy jakieś rozwiązanie.
Podchodzisz do stolika i wlewasz wodę do stojącej z boku szklanki. Czujesz na sobie jego spojrzenie. Po chwili decydujesz się na fotel. Lekko zaskoczona zapadasz się w miękkim meblu. Uśmiechasz się zażenowana. Wypijasz kilka łyków wody, czujesz przy tym rumieniec.
– Hmm, faktycznie. Ciężko będzie coś z tego wyciągnąć. Szkoda – odstawiasz drżącą ręką szklankę na biurko. Czujesz bijące mocno serce i krew uderzającą do głowy – ale w porządku. Mam jeszcze jedną rzecz do przejrzenia, a pani zastanowi się nad argumentami za pani stroną.
– Argumentami?
– Przyszła tu pani, licząc na co? Litość – żachnął się – dobre sobie. Proszę się zastanowić nad tym, zaraz wrócę do pani, proszę wybaczyć – wstał i podszedł do niej bliżej. Przyjrzał się dokładnie ...
... najpierw włosom, potem ubiorowi – ten sweter zupełnie do pani nie pasuje – rzucił, po czym wyszedł z gabinetu.
Jakie argumenty? Co ja mu powiem? O co chodziło z tym swetrem – nerwowo zacisnęła dłonie na udach skrytych pod długą spódnicą. Przyszło jej na myśl najstarsza sztuczka. Warto spróbować, co może się stać. Rozpięła sweter i zsunęła go na fotel, odsłaniają białą, prostą zapinaną bluzkę.
Po chwili wrócił. Usiadł po przeciwnej stronie biurka. Przyglądał się przez chwilę Julii. Zwłaszcza kształtnym piersią, ukrytym pod białą bluzką.
– O wiele lepiej pani teraz wygląda. Znacznie bardziej przekonująco – o cholera, przemknęło jej przez myśl – skąd pani jest?
– Z Rzeszowa.
– To szmat drogi, mieszkasz w akademiku?
– Nie, na stancji.
– Rozumiem, tak jest zapewne wygodniej. Chociaż do dzisiaj wspominam miło te – zapatrzył się na coś na regale, po czym wrócił spojrzeniem do Julii.
– Jakie masz jeszcze argumenty hmm? – zagadnął, dotarło do niej, że łagodnie przeszedł na ty. Argumenty? Palant – Jeśli wolisz taką formę dyskusji oczywiście.
Sięgnęła zawstydzona do bluzki i rozpięła pierwszy guzik. Forma dyskusji, o ile striptiz można uznać za dyskusję.
– Kontynuuj – potem kolejny, skinął głową, by kontynuowała. Po chwili ukazała mu się krawędź prostego bladoróżowego stanika. Wtedy wstał i podszedł do niej. Odsunął pustą szklankę stojącą przed Julią na bok i wygodnie oparł się plecami na biurku z szerzej rozsuniętymi nogami. Julia przez moment wpatrywała się w ...