Przygoda z ...
Data: 05.02.2022,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Jan Sadurek
... gdzie powinienem...- Myślisz, że to mnie pociesza?- Nie wiem. Powiedz, jak ci to wynagrodzić, ja naprawdę, daję słowo, nie chciałem tego. Boli jeszcze?- Już nie, zabolało na początku i potem przez chwilę; teraz jest już prawie ok.- Odpocznij trochę, potem odwiozę cię do domu. Możemy wjechać do galerii, kupisz sobie coś.- Nie chcę nic, zwrócisz mi dziewictwo? No właśnie!- Nie wiem, jak mam cię przebłagać... Podniosła się na łokciu, podparła głowę. Patrzyłem na zapłakane oczy, kropelki potu spływające po ślicznej buzi, na kosmyki włosów przyklejone do czoła; opuściłem wzrok na ledwo rozwinięte piersiątka, na ciemny trójkącik nad pipką, wreszcie podziwiałem kształt bioder i smukłość zajebistych nóg. Majka przyglądała mi się też, wreszcie złapała opadającego fiut w dłoń i zaczęła go masować.- Jeśli już się to stało, to pokaż mi, co to znaczy „dobry seks”!- Ale... a...O kurwa, ale mnie zaskoczyła! Nigdy bym się tego nie spodziewał. Popatrzyłem na zegarek, bo czas miałem ograniczony i – niestety – musiałem sobie odpuścić.- Kochanie, żeby ci to pokazać potrzebuję całego wieczoru, inaczej będzie to tylko szybkie pierdolenie, a nie dobry seks!- To wypierdol mnie! Chcę tego! Jeśli już utraciłam błonkę, to wyruchaj mnie, ale tak, żebym zapamiętała. Już ja wiem, jak teraz pojadę po tych moich psiapsiułkach!Jak piękna kobieta ...
... prosi to nie ma zmiłuj! Z szuflady wyjąłem prezerwatywę, naciągnąłem ją na już prawie stojącego chuja, nażelowałem, popchnąłem laskę na plecy, rozchyliłem szeroko i podniosłem zgrabne nóżki, naprowadziłem kutasa na szparkę i... zatrzymałem się.- Pamiętaj, coś nie tak – zaraz mówisz- Nie gadaj, tylko ruchaj!Wpakowałem chuja znowu po jaja, jebałem ciasną, dziewiczą pipkę jak maszyna; sam nie wiem, skąd miałem jeszcze tyle siły. Majka objęła mnie nogami i ramionami, przycisnęła się do mnie, a ja ciągle pompowałem tę słodycz.- Tak, tak, to wspaniałe, ruchaj mnie, pierdol mnie, chcę poznać, co to dziki seks, tak, Karolku, taaaaaak!!!!Doszła, kilka sekund ja wystrzeliłem. Mój orgazm był mega! Leżeliśmy obok siebie, patrząc sobie w oczy. Nagle poderwałem się.- Kochanie, jeśli mam cię odwieźć, to zaraz, natychmiast, obowiązki czekają.- Daj mi jeszcze minutkę – znowu, jak kiedyś przeciągnęła się jak syta kotka. - nie musisz mnie odwozić do domu; na pętlę wystarczy, wolę, żeby nikt nic nie widział.- Ja też... - bąknąłem pod nosem.Kwadrans później byłem już z powrotem w domu. Szybko odświeżyłem się, szybka kąpiel dobrze mi zrobiła. Przebrałem się w służbowe ciuchy i prawie biegiem udałem do sąsiedniego budynku. Otworzyłem drzwi, w ciemnym pomieszczeniu stał mój stary pracownik.- O! A już myślałem, że ksiądz proboszcz nie zdąży!