Pani M... (I)
Data: 12.02.2022,
Kategorie:
młody,
nauczycielka,
Nastolatki
inicjacja,
Autor: zajetylogin123
... czułem jej ciepły i nieco przyspieszony oddech, na czole jej włosy, zastygła ale nie odsunęła się. Czułem wtedy tyle zapachów... zapach kawy zmieszany z miętowym zapachem, prawdopodobnie gumy do żucia. Zapach lakieru do włosów, zapach perfum. Dodatkowo ciepło jej skóry, którą przypadkowo muskałem poszczególnymi częściami twarzy... To było coś niebywałego. Musiałem zaryzykować, nie było odwrotu. Delikatnie musnąłem jej usta swoimi. Były ciepłe, o ile nie gorące. Od razu wyszła z inicjatywą, tak jakby już od jakiegoś czasu czekała na mój krok. Poczułem jak jej usta rozwierają moje a jej ciepły język wdziera się w celu znalezienia wspólnego rytmu z moim. Pocałunek był delikatny i jakby... w zwolnionym tempie. Nigdy w życiu nie czułem takiego podniecenia. To nie było to samo co fantazjowanie i masturbacja, to był zupełnie inny wymiar podniecenia. Całowałem się już nie raz, nie raz byłem także w intymnej sytuacji z dziewczynami, ale coś takiego czułem pierwszy raz. Poczułem jak zadrżała, jej ręka nadal była na moim policzku, druga natomiast spoczywała na moim przedramieniu, od jakiegoś czasu bez ruchu. Swoją wolną dłoń położyłem na jej gorącym udzie i trwając w pocałunku delikatnie gładziłem ów udo. Było jędrne, a raczej takie wydawało się przez ciasne dżinsy. Za każdym razem kiedy zahaczałem o wewnętrzną stronę uda, gdzie skóra jest bardzo czuła, drżała, co dodatkowo mnie podniecało.
Czułem już, że bokserki mam wilgotne, każdy facet zapewne wie o co chodzi.
Oderwaliśmy ...
... się od siebie. Pani M. zaczęła wstawać i dała mi wyraźnie do zrozumienia, bym i ja wstał. Odsunęła swoje krzesło, zaczęła iść w stronę pustego stolika, który stał przy ścianie. Obejrzała się za mną, ruszyłem więc i ja. Usiadła na nim, jej nogi wisiały w powietrzu, nie dostawały do drewnianej podłogi. Rozłożyła je szeroko. Stanąłem między nimi, zbliżyłem się do niej. Wplotłem dłonie w jej włosy jednocześnie całując namiętnie. Poczułem jak Pani M. wkłada dłonie pod moją koszulkę i zmierza ku górze, delikatnie masując mój tors. Wracając w dół zatrzymała się na brzuchu, który delikatnie skrobała pazurkami. Dreszcze przywołały już trzeci raz dzisiaj gęsią skórkę. Pani M. pozostawiając jedną dłoń na brzuchu, drugą przeniosła na plecy. Na zmianę masowała je i delikatnie drapała... To było niesamowite. Poczułem jak oplata mnie nogami, mniej więcej na pupie. Oderwałem się od niej przerywając namiętny pocałunek, wpiłem się w jej szyję, całując także dekolt. Teraz to ja zacząłem powoli ale pewnie wkładać ręce pod jej koszulkę. Cała ta sytuacja wydawała się trwać wieczność. Szczęście jakie mnie spotkało było nie do opisania. To wszystko spowodowało, że obojętne mi było, czy na zaplecze ktoś wejdzie, czy zadzwoni dzwonek... Poczułem ciepłą falę, znowu. Tym razem z ciepłą falą przyszły emocje. Wzruszyłem się, że to wszystko przyszło tak naturalnie, zwyczajnie, że jest mi tak dobrze, że Pani M. sama z siebie daje mi tyle szczęścia. Pragnąłem jej. Dłońmi dotarłem już do jej piersi. Pomimo, że ...