Pani M... (I)
Data: 12.02.2022,
Kategorie:
młody,
nauczycielka,
Nastolatki
inicjacja,
Autor: zajetylogin123
... że często jej pomagałem. Miałem smykałkę do komputerów. Kilka razy nawet odwiedziłem ją w domu, bo miała mały problem. Nie raz wtedy widziałem jej męża, był ogromny. Łysy, ok. 200cm wzrostu i szeroki. No tak... taka kobieta musi się czuć bezpiecznie. Ale wracając do zaplecza... - "Widzę przecież, że coś jest nie tak..." Ciągle milczałem, teraz jednak patrzyłem w podłogę. Minęły może ze 2 minuty w milczeniu. Miałem pustkę w głowie. Wychodzę z założenia, że jeżeli nie ma się niczego ciekawego do powiedzenia... lepiej przemilczeć, milczałem zatem. Nagle coś się zmieniło... poczułem jej ciepłe dłonie na moich przedramionach, które były już chłodne. Pomimo, że na zapleczu był kaloryfer, zawsze był zimny. Jesienna pogoda nie miała litości więc lekko zmarzłem. W tym momencie doszło do mnie, że długi kontakt wzrokowy na lekcjach fizyki czy przypadkowe otarcia... nie były przypadkowe. Często bywało też tak, że Pani M. wypinała pupę zaraz obok mojej twarzy lub w moją stronę, niby nie celowo. Oblała mnie fala ciepła, dostałem gęsiej skórki. Pani M. zauważywszy to cofnęła ciepłe dłonie. Spojrzałem na nią, uśmiechnęła się i położyła je z powrotem na moich przedramionach, masując je szybko. Siedzieliśmy tak w milczeniu a ja walczyłem, by nie spojrzeć jej w dekolt. Był głęboki więc walka nie należała do najłatwiejszych. W końcu nie wytrzymałem i pękłem, byłem pewien, że to widziała, w końcu cały czas patrzyła na mnie. Opalona skóra i okrągłe piersi aż prosiły się, by spojrzeć tam ...
... ponownie, znowu nie wytrzymałem... Zawstydzony spojrzałem na nią, znowu się uśmiechnęła. W momencie kiedy spuszczałem głowę, zabrała jedną dłoń z przedramiona mojej prawej ręki i ciągnąc palcem moją brodę ku górze zasugerowała, że chce bym ów głowę podniósł. Zrobiłem to więc i spojrzałem jej w oczy. To co w nich ujrzałem spowodowało kolejny dreszcz i ponownie dostałem gęsiej skórki. Jej oczy niemal iskrzyły, nie musiała nic mówić, mówiły za nią. Widziałem w nich pożądanie i ciekawość. Te wszystkie bodźce spowodowały u mnie natychmiastową erekcję. Pomimo dość luźnych dżinsowych spodni i wszelkich starań z mojej strony ów erekcja uwydatniała się na dżinsie przykuwając wzrok Pani M. Zabrała palec z mojej brody i zaczęła gładzić mnie po policzku zewnętrzną częścią dłoni. Zesztywniałem, było mi tak dobrze, chociaż do niczego szczególnego jeszcze nie doszło... - "Jesteś uroczym chłopcem..." Usłyszałem z jej ust. Pomimo 20 lat, słusznej postury i tego, że byłem dość wysoki, widziała we mnie chłopca. Fakt, mając 20 lat uważałem, że jestem jeszcze szczeniakiem, ale określenie "chłopiec"...
Sam nie wiem co we mnie wstąpiło, ale chwyciłem jej dłoń gładzącą policzek i zacząłem całować jej zewnętrzną stronę. Po czym przyłożyłem do policzka stronę wewnętrzną. Przechyliła głowę nieco w bok by za chwilę pocałować mnie w czoło. Tego było dla mnie za wiele, z potężną erekcją, sercem walącym jak młot i drżącymi dłońmi również przechyliłem głowę i zbliżyłem swoje usta to jej ust. Na swojej twarzy ...