Masaż w saunie
Data: 24.02.2022,
Kategorie:
sauna,
Sex grupowy
Autor: Baśka
... "zabawek". Widać, teraz postanowił tę wiedzę wykorzystać. Poczułam jak coś napiera na Pupę, Pupa była śliska od potu, ale chyba też nakremował to coś, bo po chwili mięśnie Pupy puściły i zaczął się wsuwać do środka. W pierwszej chwili wsuwał się gładko, ale za moment poczułam, jak wpełza we mnie coraz głębiej, aż poczułam się prawie wypełniona. Wówczas Wojtek puścił swoje ręce, Marek natomiast zsunął moje nogi razem, przesuwając je w kierunku brzegu, mówiąc jednocześnie, wstajemy. Nie było to takie proste, ale zsunęłam się na krawędź ławki, zsunęła nogi na dół, tym sposobem znalazłam się w pozycji klęczącej.
Marek trzymał cały czas rękę na mojej Pupie, natomiast Wojtek podął mi swoją rękę, pomagając wstać. Kiedy się wyprostowałam, dopiero dobrze poczułam swoje wypełnienie. Ale Wojtek pociągając mnie za rękę, powiedział, idziemy. Wyszliśmy z sauny, doszliśmy do stolika, gdzie stały napoje, Marek podał mi szklankę, napiłam się kilka łyków, odstawiłam, a wówczas Wojtek zaczął mnie obracać w kierunku środka pokoiku. Szybko podszedł do drugiej ściany, wziął stojący tam taboret, postawił przede mną, nakrył ręcznikiem, który miał na ramionach i wskazując go polecił - siadaj.
Spojrzałam na Marka, ale on, cały czas trzymając rękę na mojej Pupie tylko kiwnął głową. Wiedziałam, to coś, co miałam w sobie nie weszło całkowicie i teraz siadając wsunę je dalej. Delikatnie zaczęłam siadać i po chwili okazało się, że miałam rację. Poczułam napór i odruchowo uniosłam się do góry. ...
... Wojtek spojrzał, mówiąc, dobrze, a teraz rozsuń szeroko nogi. Ja patrzę, a on trzyma w ręku sztucznego penisa, ale jakiego dużego. Spojrzałam na Marka, a ten ze stoickim spokojem mówi - postanowiliśmy na koniec Cię "zakorkować". Teraz będziesz siadała na obu. Nie kryję, lubię czuć coś mocnego w Cipce, a to tak wyglądało. Więc rozsunęłam nogi a Wojtek podsunął mi pod Cipkę tego "kołka", jednocześnie drugą ręką napierając na moje ramię.
Zrobiłam ruch w dół i poczułam, jak przylgnął do mojego Gniazdka ten "kołek", Cipka zdążyła już puścić soki i po chwili zaczął ją wypełniać. Ale przecież w Pupie siedziało coś drugiego, więc nie było to takie proste. Wojtek z Markiem popatrzyli na mnie, moje ręce wzięli w swoje unosząc je do góry, drugą rękę położyli mi na ramionach, patrząc, jak się nabijam na te "kołki". A ja ruszając biodrami w obie strony, jęcząc, nie wiem, czy z bólu, czy z namiętności, cały czas opuszczałam się w dół. Ale przyszedł moment, kiedy poczułam, że jestem wypełniona, natomiast nie siedzę na stołku. W tym właśnie momencie obaj pochylili się nade mną i Marek masując mnie po krzyżu, Wojtek po brzuszku, zaczęli dociskać w dół. Widać było, że mają satysfakcje, bo ja, próbując jeszcze pracować udami, starałam się opóźniać ten moment pełnego oparcia się na stołku.
Ich zabiegi dały rezultat i oparłam się kroczem o ten stołek, wydobywając z siebie bardzo głośna jęki. Ale okazało się, że im było tego za mało. Wojtek stanął za mną, opierając mi ręce na ramionach, a Marek ...