Nowy Świat ep.2
Data: 05.03.2022,
Kategorie:
Podglądanie
Fetysz
Sex grupowy
Autor: mbmnx
Nie wiem ile maszerowaliśmy, przez całą drogę wypytywałem o szczegóły i fakty o tym świecie. Dowiedziałem się z tego co powiedziała mi Gabbie, że na tym kontynencie znajduje się 5 królestw oraz jedno dominujące cesarstwo które toczy co jakiś czas wojny z tymi królestwami o ziemię, ludzi inne wartościowe rzeczy. Prawo i reguły z jakimi żyją ludzie w tym świecie są zupełnie różne w zależności od królestwa. Z tego co wywnioskowałem, to miałem szczęście bo trafiłem do królestwa na wschodzie które ma najbardziej łagodne prawo a także jest najbardziej gościnne dla osób które chcą się w nim osiedlić. Najgorzej byłoby jakbym trafił do cesarstwa, przypominało mi ono starożytny Rzym, złożony z nielicznych obywateli i ogromnej ilości niewolników. Wypytując tak Gabbie o kolejne rzeczy dowiedziałem się, że dosyć swobodnie podchodzą do zabijania się. Często pojedynkują się o różne rzeczy, pieniądze czy nawet kobiety, i to wszystko zgodnie z prawem. Patrząc po jej opowieściach stwierdzam, że ten świat jest jeszcze bardziej brutalny niż mi się wydawało.
T: To może się jeszcze o dzieci toczycie pojedynki?
G: No bez przesady, nie jesteśmy barbarzyńcami.
T: A o kobiety to normalne?
G: Wiesz ja się w takim świecie urodziłam, dlatego przyjmuje to na spokojnie. U ciebie w świecie nie ma instytucji pojedynku?
T: Nie ma, człowiek należy do siebie i nikt nie ma do niego prawa. Niewolnictwa także nie ma.
G: Trochę ciężko mi w to uwierzyć no ale skoro tak twierdzisz.
T: Daleko do ...
... twojej osady?
G: Tak daleko, ale teraz idziemy gdzieś indziej. Muszę się spotkać ze znajomymi i dopiero potem ruszymy w moje strony.
T: A co to za znajomi?
G: Z mojej osady, mam dla nich parę informacji.
Maszerując tak przez las trwało to już z 10 godzin, słońce już zachodziło. Dotarliśmy do drogi, była znacznie lepsza niż ta którą widziałem w lesie. Sprawiała wrażenie utwierdzonej takiej po której jeżdżą wozy kupieckie. Przeszliśmy jeszcze parę minut miałem wrażenie, że Gabbie zna okolicę i świetnie się orientuje w terenie. Doszliśmy do dużego kamienia który miałem wrażenie robił za punkt orientacyjny. Gabbie rzuciła rzeczy na ziemię.
G: Poczekamy tutaj, pomóż mi nazbierać drewna na ognisko.
Czułem się zmęczony tą wędrówką przez las. Czułem, że lepiej bym się czuł gdybym miał buty do wędrówek górskich a nie moje New Balancy które po tym marszu prezentowały się jak styrane stare buty. Miałem ochotę paść na trawę i poleżeć, ale świadomość tego, że się ściemnia dała mi siły do wysiłku by zdobyć drewno na opał. Ruszyłem w d**ga stronę niż Gabbi i zbierałem wszystko co nadawało się do ogniska. Zajęło to jakiś kwadrans ale mieliśmy wystarczającą ilość by starczyło na całą noc.
T: Mam dość, muszę odpocząć.
G: Oj jaki jesteś słaby. A uważałam Cię za silnego.
T: Cały dzień maszerowaliśmy, a rano walczyliśmy o życie. Nie przywykłem do tego.
G: To lepiej przywyknij bo to tutaj norma.
Gabbie rozpalała ogień, używała czegoś w rodzaju krzesiwa. I po chwili ...