1. Nastoletnia siostrzenica cz. 3


    Data: 12.03.2022, Kategorie: Pierwszy raz Tabu, Hardcore, Autor: wojtur24

    ... wędrówce dotarła wreszcie do jednej z pustelń. Pustelnik tam mieszkający w obawie o to, że diabeł jej wdziękami podkusić go może, nakarmił ją i odesłał dalej. Następny mędrzec z podobnych pobudek też nie udzielił jej odpowiedzi, jak najlepiej mogłaby służyć Bogu. Wreszcie po długiej wędrówce trafiła do groty zamieszkiwanej przez młodego przecież jeszcze, bo zaledwie trzydziesto paro letniego pustelnika o imieniu Rustico. Ten zapragnął poddać próbie swoje własne chuci a ponieważ był już późny wieczór uszykował Alibech wygodne posłanie z palmowych liści. Wkrótce jak położyli się do snu pokusy walną wojnę wstrzemięźliwości pustelnika wydały. czując, że siły swoje przecenił, odrzucił modlitwy, rozważania i biczowanie i wiedziony jej urodą i młodością, zaczął kombinować, jaką drogą dojść do celu, tak żeby dziewka się nie zorientowała, że jako człek wstrzemięźliwy tylko zaspokojenie swoich chuci ma na celu. Najpierw zadał jej szereg pytań a z odpowiedzi zorientował się, że nie ma pojęcia jakie to zwierze, mężczyzna. Przekonał się też, że należy do osób dosyć słabo rozgarniętych. Postanowił wykorzystać to i jej pragnienie najlepszej służby bożej. Zaczął szeroko opowiadać jej o diable, wrogu człowieka i Boga i jakim dobrym uczynkiem jest zapędzanie go do piekła, gdzie jego odwieczne miejsce. Dziewczyna zapytała jak się do tego zabrać należy.
    
    - Zaraz zobaczysz - odparł Rustico - czyń tylko to co ja.
    
    Upadł na kolana i jakby modły zanosząc zdarł z siebie swoją skromną szatę i ...
    ... obnażył całkiem. Młódka równie naga uklękła naprzeciw niego. Widząc to pustelnik jeszcze większą żądzą zapałał, tak iż nastąpiło zmartwychwstanie jego przyrodzenia. Widząc to Alibech, zawołała w srogim zadziwieniu:
    
    - Rzeknij mi, panie, co to u ciebie dźwiga się na przodzie, czego ja wcale nie mam.
    
    - Ach córko moja - jęknął Rustico - jest to ów diabeł, o którym ci mówiłem. teraz właśnie dręczy mnie najmocniej.
    
    - Chwała Bogu, ja takiego stwora nie mam - zawołała ucieszona dzieweczka.
    
    - Prawdę rzekłaś - odpowiedział mężczyzna - Nie masz diabła ale za to masz inną rzecz, której brak u mnie.
    
    - Cóż to takiego? - spytała naiwnie.
    
    - Masz piekło - rzekł Rustico - Jeśli zaś prawdą jest, że przybyłaś tu nauczyć się służbę bożą czynić, to doskonałym uczynkiem będzie to, kiedy zawsze jak ów diabeł będzie mnie dręczył, pozwolisz mi go zapędzić do twojego piekła.
    
    - Jeśli tak jest, że ja mam piekło jako rzeczesz - powiedziała dzieweczka - To nich się stanie to o co prosisz.
    
    - Bądź błogosławiona córko moja - zawołał pustelnik - chodźmy więc i zapędźmy diabła do piekła na chwałę bożą i ku mojej ogromnej uldze.
    
    Z tymi słowami zaprowadził ją na posłanie i pokazał co czynić należy, żeby diabła do piekła zagonić. Młódka, która jeszcze nigdy żadnego diabła do piekła nie zapędzała, uczuła w tym momencie przykrość niejaką i rzekła:
    
    - Zaiste, mój ojcze, ów diabeł musi być obmierzłym potworem, bowiem nawet i mojemu piekłu przy wejściu udrękę sprawia.
    
    - Nie zawsze tak będzie ...
«1234...»