1. Karnawałowy weekend cz. 2


    Data: 14.03.2022, Kategorie: Dojrzałe Hardcore, Sex grupowy Autor: xray51

    ... tuż, tuż przy ujściu. Siłą woli powstrzymałem wytrysk. Patrzyłem jak zaczarowany na erotycznie pieszczące się koleżanki, na to, jak ich dłonie wędrują po ciałach, wnikając we wszystkie kobiece zakamarki, odkrywając przed mną uroki kobiecych wzajemnych pieszczot. S. w przeważającej mierze pieściła M. Ona grała pierwsze skrzypce. Wsadzała M. swoją dłoń między jej uda, które pod jej dotykiem rozchylały się w przyzwalającym geście, zapraszając do kolejnych pieszczot. M. oparła się o sofę i odchyliła w tył, wyciągając swoje ciało jak struna. S. całowała, ssała i kąsała jej piersi i nabrzmiałe sutki. Lizała językiem jej brzuch i zbliżała się powoli, aczkolwiek nieustannie, do groty miłości. Widać było, że M. sprawia to ogromną przyjemność. S. wreszcie dotarła do celu i jej język rozpoczął koncert ruchów, zawirowań, okrążeń, drażniąc guziczek M. Ciche postękiwania i westchnienia wydobywała się z ust obu zajętych sobą kobiet. M. coraz szerzej rozchylała uda, ułatwiając dostęp S. dla jeszcze lepszej penetracji już nie tylko językiem, lecz także palcami. S. masowała płatki M. coraz namiętniej, coraz mocniej…
    
    Siedziałem wpatrzony w to, co widziały moje oczy, dzierżąc moje berło w dłoni i powoli przesuwałem skórkę po główce… Przyjemne odczucia rozlewały się po całym ciele. Połączenie widoku pieszczących się kobiet i masowanie sterczącego członka doprowadzało mnie co chwilę do chęci wypuszczenia napierającego nieustannie ładunku. Moja sperma chyba gotowała się tam w środku. ...
    ... Przestawałem co rusz na dłuższą chwilę te posuwiste ruchy, by nie dopuścić do bezowocnego wytrysku smietanki. Nalałem sobie kolejną whisky i sącząc ją nadal bacznie przypatrywałem się poczynaniom obu pań.
    
    Przeniosły się na gruby i puszysty dywan. Popatrzyły w moją stronę i widząc moją sterczącą dzidę obie kiwając palcem przywołały mnie do siebie. Z ochotą przyłączyłem się do ich towarzystwa. Kazały podać sobie także po szklaneczce i siedząc „po turecku” z dumą pokazywały swoje rozchylone cipeczki, ładnie ukształtowane płatki i sterczące guziczki. Takich widoków łatwo się nie zapomina. Siedzieliśmy w milczeniu, oddychając jedynie głębiej sączyliśmy alkohol, patrząc na siebie wzajemnie napawaliśmy oczy widokiem chuci, jaka istniała w tym kręgu trojga ludzi. Na moim czubku znowu pojawiła się wielka lśniąca kropla (zresztą ich muszelki także wyglądały na ogromnie wilgotne i śliskie, bo błyszczały się w migocącym świetle świecy). M. odstawiła szklankę, pochyliła się w moim kierunku i zlizała ją. Za koniuszkiem języka ciągnęła się srebrzysta niteczka. Pochyliła się ponownie i raptownie wsadziła go sobie w usta. Prawie całego. Serce biło mi jak po stumetrówce na bieżni. M. nie przestawała ssać i lizać. Robiła to z wprawą i wytrawnie… widać, że sprawiało jej to wyraźną przyjemność. Popchnęła mnie na dywan. Wstała. Stanęła okrakiem nade mną. Mój korzeń wyraźnie celował w jej szparkę. Popatrzyła w dół i… nagle przykucnęła, nabijając się na niego. Oparła dłonie na mojej piersi i rozpoczęła ...
«1...3456»