Stary znajomy
Data: 19.03.2022,
Kategorie:
znajomość,
Oral
pierwszy,
Autor: SataheShetani
... mnie zalał, pobrudził.
Przełknęłam ciężko, zastanawiając się, czy Filip byłby na mnie zły za pobudkę w środku nocy... w taki sposób. Chyba nie. Tak mi się wydawało. Przecież spotkaliśmy się po to, żeby uprawiać seks. Tylko po to. Nawet jeśli odnowiliśmy kontakt z zupełnie innego, bardziej trywialnego powodu. Nie chciałam go jednak, hm, gwałcić. Bo mógł przecież tego nie chcieć, prawda?
Potrząsnęłam delikatnie głową.
— Wiks, weź się puknij w łeb — wyszeptałam do siebie. — Ten facet pieprzył cię lepiej od Dawida, a ty masz jeszcze jakiś problem, żeby zrobić mu niewinnego loda?
Zatem delikatnie, aczkolwiek stanowczo zdjęłam jego rękę z siebie, a potem umościłam się wygodnie niżej, twarzą bardzo blisko jego krocza. Gorącym oddechem owiewałam jego miękki penis, nieświadomy czekającej go przyjemności.
Zaczęłam od spokojnego, niespiesznego lizania czubkiem języka. Wodziłam po całej długości prącia, wdychając głęboko w płuca jego zapach. Podobał mi się. Kręcone włoski nad penisem postrzegałam jako wyjątkowo pociągające, chociaż od Dawida czy Krystiana wymagałam golenia się. Tylko Filip mógł tak na mnie zadziałać (przynajmniej w tamtym momencie).
Powolutku, niemal niezauważalnie jego erekcja rozwijała się. Spojrzałam na jego twarz z uśmiechem dumnej z siebie lisicy, żeby z zaskoczeniem odkryć, iż Filip mi się cały czas przyglądał. Ręce miał skrzyżowane za głową, na ustach zaś błąkał się leniwy uśmiech.
— Nie przerywaj sobie, Wiki. Chętnie popatrzę, co dla ...
... mnie przygotowałaś. — Puścił mi oczko.
Przewróciłam oczyma, śmiejąc się.
— Dupek — rzuciłam cicho.
Zacmokał, ruszając biodrami, przez co jego stojący penis ocierał się o mój policzek.
— To ty chciałaś mnie wykorzystać, gdy spałem — zauważył, jednak w jego głosie było mnóstwo wesołości i zadowolenia.
— W punkt — odpowiedziałam, a potem sięgnęłam dłonią do nasady penisa.
Objęłam twardy członek, po czym pochłonęłam główkę ustami. Pracowałam językiem na jej czubku, a dłoń stymulowała go na reszcie długości. Nieświadomie zaczęłam poruszać biodrami na boki do muzyki, którą słyszałam tylko ja. Starałam się najbardziej na świecie; dłoń, język i wargi pracowały na całym penisie oraz jądrach, nawilżając wszystko śliną, rozsmarowując ją po wrażliwej skórze.
W pewnym momencie, nie ostrzegając Filipa, wzięłam go całego do gardła. Trwało to jedynie parę sekund, ponieważ prawie zwymiotowałam, ale raczej mu się podobało, sądząc po minie oraz cichych jękach. Powtórzyłam to jeszcze parę razy, po czym wpadłam na nowy pomysł.
Tym razem sięgnęłam po dłoń Filipa, położyłam ją sobie na głowie. Instynktownie chwycił mnie za włosy, więc zamarłam. Miałam nadzieję, iż poprawnie odczyta sygnał ode mnie. Oczywiście, że tak; już po chwili moja głowa poruszała się bardzo szybko, penis wbijał w gardło, a ja z ledwością łapałam oddech. Z oczu pociekły mi łzy, a strużki śliny moczyły prześcieradło, ściekając z brody. Byłam w tym momencie najlepszą zabawką do pieprzenia, jednak nie ...