Cichy pokój (III)
Data: 27.03.2022,
Kategorie:
Masturbacja
noc,
szantaż,
prostytutka,
Autor: Tamara
... próżno.
Ponowny wzwód wcale mnie nie zaskakuje, od razu staram się zaspokoić, gdy nagle przypominam sobie o Marioli. Już nie pragnę jej jak wcześniej, wciąż chcę ciała Moniki, lecz wydaje mi się, że nie mam wyjścia. Wyskakuje z łóżka, odnajduje paczkę prezerwatyw, rozrywam pudełko i odrywam jedną sztukę. Przez chwilę zastanawiam się, jak ją przetransportować na nagim ciele i decyduję się założyć ją na członka. Uzbrojony i gotowy na seks otworzyłem drzwi do pokoju Marioli. Zasłony były tym razem odsunięte z okna i światło pobliskiej latarni oświetlało część pokoju, ale nie łóżko. Nachyliłem się nad nim i dłonią wymacałem materac. Pomieszczenie przesycone było zapachem drogich perfum, wydawało mi się, że czuję kobiece ciepło, ale moja dłoń nie odnalazła jej. Łóżko było puste, kołdra odsunięta, prześcieradło chłodne. Zaskoczony, cofnąłem się do przedpokoju i spojrzałem w stronę łazienki. Spodziewałem się zobaczyć światło w mlecznym okienku lub usłyszeć jakiś dźwięk świadczący o tym, że właśnie z niej korzysta, lecz drzwi były uchylone, a w środku ciemno i głucho.
Nic z tego nie rozumiałem. Gdzie podziała się moja sąsiadka? Przyszło mi do głowy, że mogła wyjść z domu w czasie moje nieobecności, ale to byłoby dziwne, zważywszy na fakt, że mieszkaliśmy na peryferiach i zwyczajnie nie było niczego w pobliżu, gdzie można by spędzić noc. Mogła zamówić taksówkę i pojechać do miasta, to było możliwe, ale nie zamknęła pokoju na klucz, co podpowiadało mi, że jest gdzieś w ...
... pobliżu. Tylko gdzie? Nie miałem bladego pojęcia. W domu panowała cisza i spokój, tak jakby wszyscy spali w swych łóżkach, ale tak nie było. Nie licząc gospodarzy zajmujących parter, brakowało dwóch osób i dziwnym trafem były to jedyne mieszkające na pietrze kobiety. Wiedziałem, gdzie może być Monika, byłem też pewny, że jej mąż śpi snem błogim i zupełnie nieświadom tego, co robi jego druga połówka. Gdzie była Mariola, wciąż było dla mnie zagadką, więc otworzyłem drzwi na klatkę schodową i sprawdziłem, czy przypadkiem nie brakuje tam jej wysokich kozaczków. Ich zniknięcie dużo by mi wyjaśniło, ale ku mojemu zaskoczeniu, stały na swoim miejscu, oparte cholewami o ścianę. Dla pewności zajrzałem do kuchni, a potem pełen niejasnych podejrzeń, spojrzałem na drzwi do pokoju Moniki i Tomasza. Podszedłem bliżej, kucnąłem i spojrzałem przez dziurkę od klucza. W pokoju było ciemno, nic tam się nie poruszało i nie usłyszałem nic podejrzanego. Tomasz spał i z całą pewnością nie było u niego Marioli. Odetchnąłem z ulgą i wycofałem się do swojego pokoju.
Seksualne podniecenie opuściło mnie całkowicie, więc zdjęłam prezerwatywę z oklapniętego członka i położyłem się na łóżko. Próbowałem zrozumieć, co się dzieje, odgadnąć gdzie podziała się Mariola, czym naprawdę zajmuje się Monika i jaką rolę w tym wszystkim odgrywał Tomasz. Z podsłuchanej rozmowy jasno wynikało, że coś łączy go z Mariolą, ukrywał to przed żoną lub… nagle przyszło mi do głowy, że mogli szeptać z mojego powodu. W takim razie ...