Kwiat Lotosu (II)
Data: 04.04.2022,
Kategorie:
brutalnie,
pościg,
akcja,
Brutalny sex
wulgaryzmy,
Autor: XXX_Lord
... tak samo. Hoffman, ta twoja koleżanka z pokoju. – Zagórski zwraca się do Ewy, która czuje napływające do oczu łzy.
- O, no proszę. Więc jednak czegoś się boisz – Triumfuje, widząc, jak po policzku dziewczyny spływa łza – Tak. Ta dziwka po tym, jak rżnąłem ją całą noc znalazła u mnie w domu kasety z zapisem zabawy z innymi dupami tutaj. Więc musiałem się jej pozbyć. Tak samo jak pozbędę się tej zdradliwej kurwy – Uderza w twarz drugą dziewczynę, której twarz jest opuchnięta i posiniaczona, a ciało pokrywają ślady po gaszonych na niej papierosach – Wsypałaś nas glinom, suko. Za karę spotka cię cierpienie, jakiego jeszcze żadna z twoich poprzedniczek nie zaznała. Rozwiążcie ją – Pokazuje głową na Ewę.
- Co chcesz zrobić, zwyrodnialcu? – Chańska z trudem staje na nogi, które odmawiają jej posłuszeństwa i tylko jednemu z oprawców zawdzięcza to, że nie upada na podłogę – Jeszcze ci mało, skurwysynu? Mało cierpienia?
- Gadaj sobie, co chcesz, Ewa. – Zagórski odwraca się do niej i uśmiecha smutno. – Nie chciałem cię zabijać, od samego początku izolowałem cię od tego, co tutaj się dzieje, bo – Milknie na chwilę – chciałem za jakiś czas wieść normalne życie. Z tobą. Ale nie kurwa – podnosi głos – musiałaś się wpierdolić i węszyć. Iść na policję.
- Blanka mnie przed tobą ostrzegła, ty skurwysynu! – Ewa krzyczy w złości – Ostrzegła mnie, kim jesteś! Nie wierzyłam jej, dopóki dzień po rozmowie ze mną nie zginęła! A później elementy układanki zaczęły układać się same. Nie ...
... wierzyłam w to, że jesteś winny, dopóki nie próbowano mnie porwać pod komisariatem, a później rozmawiałam z kimś na twój temat, to uwierz…
- Parolczyk, pewnie już wącha kwiatki od spodu, tak jak tych dwóch gliniarzy, łysy i ten młody kutas, co tak bykiem na mnie patrzył. – Tomasz przerywa jej wywód – Dobra, koniec tej zabawy. Bierzcie cycatą, a ty Ewka łap się za butelkę. – W sercu dziewczyny lawinowo zaczyna rosnąć strach. – No co, kochanie – szepcze jadowicie, patrząc jej prosto w oczy – masz jej wepchnąć to w tą zgrabną dupcię – pokazuje na krwawiący odbyt dziewczyny – bo jak nie, to ja włożę to tobie, tylko drugą stroną – Bierze szklany przedmiot w dłoń i uderza nim w stół, robiąc z niego tzw. „tulipana”.
- Boże, z kim ja chciałam się związać... – Ewa podnosi dłoń i zatyka nią usta.
- Rozumiem, skarbie – Tomasz stoi z butelką w dłoni – że nie zamierzasz wykonać mojego polecenia. No cóż – Beznamiętnie wzrusza ramionami – szkoda, bo miałem nadzieję, że zejdziesz z tego świata w miarę bezboleśnie, a tak czeka cię trochę męczarni z kawałkiem szkła w tyłku. Zajmijcie się nią, dopóki nie skończę z cycatą. No, blondyneczko – Zwraca się do ocuconej dziewczyny, która patrzy na niego półprzytomna – zaliczysz najlepszego anala w życiu – Uśmiecha się pod nosem, a jego towarzysze rechoczą. Odwraca butelkę szyjką i kieruje w stronę odbytu dziewczyny. Kiedy szkło dotyka poobcieranej i krwawiącej skóry blondynka krzyczy z bólu.
- Ja pierdolę, szefie, gliny!!! – Dziki wrzask ...