Korepetycje Marty (II)
Data: 07.04.2022,
Kategorie:
nauczycielka,
uczeń,
korepetycje,
Brutalny sex
Autor: historyczka
... moją norkę swym młodzieńczym pytonem..."
- Tak, chcę... - pokiwał ochoczo głową i delikatnie oderwał się od niej, wyciągnął palce z jej szparki, spojrzał na to jakie są mokre i powoli wsunął je w swoje usta chcąc posmakować jej. - Mmm... Jak chcesz żebym cię brał?
"Mmm smaczna jest, nie wiedziałem że to naprawdę tak dobrze smakuje, ciekawe od czego to zależy?"
- Bierz mnie tak... jak masz na to ochotę... - powiedziała cichuto, jakby sie tego bardzo wstydziła.
"Jak chcesz, bym cię brał? - jak to zabrzmiało! To mówi uczeń do nauczycielki..."
- Ja chciałbym od tyłu, zawsze mnie podnieca na filmach jak kobieta się wypina... jak suczka - powiedział nieco zawstydzony, pocałował jej usta delikatnie i szepnął. - Zrobisz to dla mnie?
"O tak, tego chcę... ciebie wypiętej dla mnie, czekającej na przyjęcie mnie w siebie...."
- No dobrze... dla ciebie to zrobię... oddam ci się w tej pozycji... w której kobieta nie widzi mężczyzny, który ją właśnie bierze... Tym większe są odczucia dotykowe...
- Wypnij się już proszę... - wyszeptał błagalnym tonem czując że zwariuje za chwilę, jeśli nie włoży go do środka, podszedł bliżej i szepnął do jej uszka. - Chcę trzymać twoje cycki i posuwać cię jak dziwkę...
- Ochh! Masz wyuzdane marzenia! Dlaczego chcesz mnie posiąść jak dziwkę?
"A to jaki szczawik! Chce mnie wyryćkać jak dziwkę..."
- Bo zawsze byłaś taką niedostępną, elegancką panią od historii a teraz będę cię brać... Marzyłem o tym żeby cię tak pieprzyć... - ...
... delikatnie wsunął znów dłoń między jej uda i dał lekkiego klapsa w wejście do niej. - To jak, pozwolisz mi na spełnienie marzeń?
- Skoro tak stawiasz sprawę... niedostepna... elegancka... może i rzeczywiscie starałam się tworzyć taki wizerunek na wyrost... pewnie sporo udawałam... więc teraz zasługuję na sprowadzenie mnie na ziemię... no tak...
"Oj tak tak stawiam sprawę... mam ochotę cię przerżnąć jak szmatę..."
- Co udawałaś? - spytał podniecony z zaciekawieniem, delikatnie chwycił jej dłoń i położył na swoim członku. - Chcesz go w siebie? - przyglądał jej się uważnie chcąc wybadać jak zareaguje na myśl o tym. - Wypniesz się dla mnie jak suczka i dasz mi się tak brać?
Marta delikatnie dotknęła męskość Pawła.
- Twardy... duży... gotowy na poskramianie damulki...
Po czym zrobiła to, o co poprosił ją młodzieniec - wypięła się kusząco, kierując w jego stronę swój spory, acz zgrabny, zadek.
- Naprawdę jest duży? - spytał onieśmielony tymi słowami. - Tak chce cię potraktować jak suczkę... - szepnął i przysunął się od tyłu do niej, wsunął lekko główkę do jej szparki, bardzo wolno wsunął się do końca czując jak bardzo jest ciasna.
"Ooo tak, ciasna jest... bosko... Chyba jeszcze takiego nie miała, ciekawe czy mi powie? Może jest największy jak dotąd?"
- Ooooch... ochhhh! - jęknęła, gdy w nią wchodził - Pawełku... achhh... jesteś boski... prawdziwy mężczyzna... posiadłeś mnie... ach... jesteś naprawdę... duży!
Nauczycielka, poczuwszy go w sobie, jeszcze ...