-
Grecja z sąsiadką
Data: 10.04.2022, Kategorie: Pierwszy raz Blondynki, Hardcore, Autor: pasek2011
Grecja z sąsiadką Tego lata nie miałem żadnych planów. Żona odeszła bo stwierdziła niezgodność charakterów. Zostałem sam z mieszkaniem i samochodem. Wszystkie oszczędności poszły na podział majątku. Całkiem nie źle zarabiałem dlatego nie martwiłem się o przyszłość. Poczułem wolność, imprezka za imprezką. Druga połowa lipca wreszcie urlop. Popatrzyłem na mieszkanie i stwierdziłem, że trzeba ogarnąć. Zacząłem sprzątać jak zadzwonił telefon. Ktoś zapytał czy nazwisko się zgadza i czy wysyłałem zgłoszenie do konkursu jakiejś kampanii piwowarskiej. Coś gdzieś kiedyś wysyłałem i nawet miałem kolekcję kapsli i paragony. Usłyszałem o wygranej. Nagrodą miał być samochód osobowy z możliwością zamiany na kasę. Auto miałem całkiem porządne i w miarę nowe dlatego wybrałem kasę. Po podatku przelali mi na konto czterdzieści dwa tysiące złotych i to w przeciągu tygodnia. Zostały jeszcze dwa tygodnie urlopu. Przeglądałem w necie ogłoszenia lokalne bo szukałem firmy zajmującej się roletami okiennymi. Zaciekawiło mnie ogłoszenie o odstąpieniu wycieczki objazdowej dla jednej osoby do Grecji. Cena 600zł na 10dni to mega okazja ale wyjazd następnego dnia. Raz się żyje, kupiłem. Chłopak który sprzedawał dostał propozycję pracy za granicą i nie zdążyłby wrócić z Grecji. Wymieniłem sobie złotówki na euro i następnego dnia o godzinie piątej czekałem już na dworcu spod którego odjeżdżał autokar. Czekały jeszcze dwie pary a ja pomyślałem „świetnie a ja będę sam”. Po chwili podjechał samochód ...
... osobowy a z niego wysiedli moi sąsiedzi z mojego bloku. Szczuplutka długowłosa blondyneczka, która zawsze przyciągała moją uwagę. Wysiedli ale nie odstawili auta i wtedy pomyślałem że coś tu nie gra. Podeszli z walizką do nas. -Dzień Dobry -Dzień Dobry -też pan jedzie do Grecji? Zapytała -tak. Odpowiedziałem. Jej mąż podał mi rękę co po sąsiedzku nigdy się nie zdarzało. -to fajnie że sąsiad jedziesz… mam prośbę bo ja nie mogę jechać a tyle się słyszy o różnych dziwnych wydarzeniach, miej oko na nią, ona taka nieogarnięta. -spokojnie nic się nie stanie. Podjechał autokar, zapakowaliśmy bagaże i ulokowaliśmy się w autokarze. Moi sąsiedzi jeszcze się pożegnali i odjechaliśmy. W autokarze każdy miał wyznaczone miejsca, ja siedziałem sam a sąsiadka trafiła gdzieś na tyły z jakimś grubszym gościem. Następny przystanek był po pięćdziesięciu kilometrach gdzie wsiadali kolejni ludzie. Na chwilę wysiedliśmy z autokaru. -kurcze widziałam że siedzi pan sam a ja z jakimś spoconym grubasem -jaki pan.. Jarek jestem -Kasia -słuchaj może uda nam się zamienić miejscami -ale jak? Zagubionym głosem zapytała -poczekaj. W tym czasie wsiadali już następni ludzie. Poszedłem do tego gościa, choć przy nim już było jakieś zamieszanie. On tłumaczył że miejsce jest zajęte a mała dziewczynka ze łzami w oczach stała i patrzyła na rodziców. -przepraszam pana czy mógłby pan się ze mną zamienić miejscami? Z panem siedzi moja koleżanka. W tym momencie przerwała mi stojąca ...