1. Mamuska Sybilla


    Data: 12.04.2022, Kategorie: Mamuśki Autor: eveline

    Korzystając z tego, że zacząłem urlop, postanowiłem odwiedzić dawno już niewidzianą Tati. Wsiadłem w samochód, nastawiłem nawigację i po 3 godzinach dojechałem do rodzinnego miasteczka, w którym uczęszczałem razem z Tati do jednej klasy w liceum. Niestety, los tak zadecydował, ze zaraz po zakończeniu szkoły razem z rodzicami przeprowadziliśmy się do większego miasta, gdzie perspektywy dalszego, lepszego życia były o wiele bardziej realne. Dostałem się na wymarzone studia, które ukończyłem z wyróżnieniem, a kontakt z Tati się urwał.Jako, że była jeszcze wczesna godzina postanowiłem pokręcić się i rozejrzeć co pozmieniało się w miasteczku. Nic szczególnie nie zaciekawiło mnie, więc powoli udałem się pod dobrze mi znany adres. Dom był stary, trochę zaniedbany, a po ogrodzie chodziła gromadka czarnych kotków. Otworzyłem bramkę i wszedłem na posesje, zapukałem do drzwi i moim oczom ukazała się matka Tati – Sybilla. Zapytałem czy zastałem Tati, ale niestety okazało się, że wyszła do koleżanki i wróci za około dwie godziny. Sybilla zaprosiła mnie do środka i zaproponowała kawę. Długo nie myśląc, przyjąłem propozycję i wszedłem do środka. Przecież 2 godziny to nie aż tak długo. Usiadłem na krześle i obserwowałem co robi Sybilla.Sybilla miała około 60-tki. Była zadbaną kobietą, o niebieskich oczach i kruczoczarnych włosach. W przeszłości zajmowała się wróżeniem z kart, które przejęła po babce i swojej matce. Z tego, co pamiętam ojciec Tati zmarł, jak ta miała 2 latka, więc ciężko im ...
    ... było wiązać koniec z końcem, a budżet ciągle malał.Sybilla podała mi kawę i usiadła obok mnie, wypytując o zawód, pracę, wykształcenie i oczywiście czy znalazłem tą jedyną, z którą spędzę resztę życia. Zdziwiła się, że taki chłopak jak ja jeszcze nikogo nie ma. Poplotkowaliśmy o wspólnych znajomych i tak minęło nam pół godziny, po których nastała niezręczna cisza. Już miałem dopytywać się czy nadal zajmuje się wróżeniem, ale nie zdążyłem. Sybilla położyła mi rękę na udzie i zaczęła przesuwać ją w górę, ku mojemu przyrodzeniu. Lekko zszokowany, poczerwieniałem na twarzy i odsunąłem nogę. Na moje nieszczęście, to jeszcze bardziej rozochociło Sybillę do dalszych pieszczot. Nie patyczkując się już, od razu położyła rękę na moim kutasie, i przez spodnie zaczęła go ugniatać. Na rezultat długo czekać nie musiała, ponieważ od ostatniego mojego seksu minęły już prawie trzy miesiące. Sterczący, nabrzmiały kutas uciskał mi spodnie, a Sybilla ani na chwilę nie przestała go ugniatać. Po chwili wstała i machnęła ręką, dając mi znak, że mam iść za nią.Przeszliśmy do małego pokoju, w którym było tylko łóżko i jedna mała szafka nocna. Nic innego się tu już nie zmieściło. Stanąłem na środku i nie wiedziałem co mam teraz właściwie zrobić. Sybilla zamknęła drzwi, a ja nadal stałem zakłopotany. Podeszła do mnie, przeciągnęła ręką moje ramię, po czym uklękła przede mną. Rozpięła rozporek i opuściła mi spodnie razem z bokserkami, aż do kostek. Oblizała usta, uśmiechnęła się, wzięła moje przyrodzenie ...
«123»