Milosc w akademiku
Data: 16.04.2022,
Kategorie:
Romantyczne
Autor: PanJowak
Na czwartym roku przepisała się do nas dziewczyna, która dotąd studiowała na podrzędnej uczelni w małym mieście. Pochodziła z biedniejszej rodziny, jednak osiągała nadzwyczajne wyniki w nauce, w związku z czym uzyskała stypendium. Była dość niskiego wzrostu, miała długie czarne włosy i zielone oczy. Miała na imię Martyna i już w drugim tygodniu semestru mieliśmy za zadanie przygotować wspólne wystąpienie.Wcześniej nie zdążyliśmy się poznać. Umówiliśmy się na popołudnie w bibliotece. Gdy przyszedłem, Martyna czekała już na mnie w czarnej skórzanej kurtce i takiej samej spódnicy, czarnych rajstopach i czarnych balerinkach. Nylon mocno opinał jej nieco pulchne uda i łydki. Wyglądała bardzo seksownie. Przytuliła mnie na powitanie.Siedzieliśmy nad książkami do 21, czyli zamknięcia biblioteki, a mimo tego nie skończyliśmy. Martyna zaproponowała, żebyśmy wypożyczyli kilka książek i poszli do niej. Z chęcią przyjąłem propozycję. Po drodze do akademika kupiłem wino i chipsy w Żabce. Gdy weszliśmy do pokoju, dziewczyna zdjęła balerinki i kurtkę. Zauważyłem, że rajstopy ciasno upinały jej małe stópki, a bluzka równie ciasno jej sporych rozmiarów piersi.Martyna zrobiła kanapki, otworzyliśmy wino i dalej pracowaliśmy nad projektem, choć nie ukrywam, że byłem nieco rozproszony podniecającymi widokami. Gdy zbliżaliśmy się do końca pracy, zaczęliśmy nieco swobodniej rozmawiać. Wywnioskowałem, że Martyna czuła się lekko zagubiona w wielkim mieście i chyba trochę jej imponowałem. ...
... Postanowiłem to wykorzystać. Gdy napisaliśmy ostatnie zdanie i wypiliśmy ostatnią lampkę wina, złapałem ją za rękę i spojrzałem w oczy. Uśmiechnęła się i wstała. Uznałem to za zaproszenie.Uklęknąłem przed nią i zacząłem całować ją po dłoniach. Zarumieniła się i zaczęła chichotać, była zakłopotana. Szybkim ruchem rozpiąłem jej spódniczkę i zsunąłem na ziemię. Przysunąłem twarz do krocza. Martyna chwyciła mnie za włosy, a drugą ręką powoli zsuwała majteczki i rajstopki. Jej łono było lekko owłosione. "Nie kochałam się od pół roku". Delikatnie opuszkami palców rozsunąłem jej wargi sromowe i zacząłem czule pieścić ją oralnie. Patrzyła na mnie z przejęciem. Na jej twarzy z wolna zaczęła malować się przyjemność."Ja też się Tobą zajmę", wyszeptała, a gdy wstałem popchnęła mnie na łóżko, uklęknęła i rozpięła mi spodnie. "Najpierw się rozbierz". Martyna zrobiła, jak powiedziałem. Była lekko nieśmiała, gdy pokazywała swoje duże, blade piersi z dużymi brodawkami. Wyglądała zachwycająco. Szybko się rozebrałem, przyparłem ją do ściany i zaczęliśmy się całować i ocierać o siebie. Mimo tego, że prawie się nie znaliśmy, czułem się, jakbym pieścił się ze stałą dziewczyną. Była bardzo czuła i otwarta."Uklęknij". Zrobiła to. Splunęła na penisa i zsunęła napletek. Bawiła się trzonkiem, najpierw ręką, a potem dołączyła język. Była w tym świetna. Gdy włożyła całego penisa do gardła, patrząc mi jednocześnie w oczy, zapragnąłem natychmiast wyruchać tę słodką kujonkę. Podniosłem ją, a następnie popchnąłem na ...