Czy jestem aż tak łatwa?
Data: 18.04.2022,
Kategorie:
Dojrzałe
Fetysz
Hardcore,
Autor: Agnieszka73
... zamku...Uff to tylko Edyta. Wcześniej już się widywałyśmy w różnych sytuacjach, łącznie z tym że na sobie próbowałyśmy jak to jest między kobietami, stąd taki widok ani jej ani mnie nie zdziwił. Marcin był tak zafascynowany ruchaniem mojej cipki że też tylko na chwilę zwolnił...
- nie przeszkadzajcie sobie, nie przestawajcie! - powiedziała Edyta.
Marcin wrócił do swojego tempa. Edyta przekręciła zamek, podsunęła fotel i usiadła obok nas. Patrzyłyśmy sobie chwilę w oczy. Rozumiałyśmy się bez słów. Moje przymrużone od ekstazy oczy i jej kurewski, podniecony wzrok.
Marcin, jak będziesz kończył to zlej się na Edytę - wysapałam. Edytce się pomysł spodobał. Zauważyłam że już zajęła się swoją cipką ale nie zamierzałam się z nią dzielić kutasem. Nie tym razem. Będzie jeszcze okazja. Teraz on mnie tylko ma rżnąć. Ona dostanie efekt naszego stosunku.
Marcin ładował we mnie swojego chuja coraz szybciej i mocniej...poczułam że odpływam...widziałam gwiazdy...byłam szczęśliwa, choć rżnięta jak zwykła ...
... suka przez obcego faceta. To nie było ważne w tej chwili...wydawałam z siebie tylko pojedyncze dźwięki... pieprz mnie...o kurwa... Wreszcie doszłam, osiągnęłam orgazm, najpiękniejsze uczucie ... cała drżałam. Marcin mnie dalej posuwał ale w pewnym momencie wyciągnął kutasa, energicznym ruchem zsunął prezerwatywę i odwrócił się w stronę Edyty. Potężny ładunek spermy osiadł na włosach i twarzy podnieconej koleżanki. Wszyscy sapaliśmy z wielkiego podjarania. Edytka nie przepuściła okazji i wpakowała sobie jego kutasa do ust, oblizując z resztek spermy. Leżałam na kozetce..świat wirował... Marcin patrzył na nas, równie szczęśliwy co ja..
- dziewczyny, jesteście wspaniałe!
Wstałyśmy, zaczęłyśmy się poprawiać, zdjęłam rajstopy i przed wyjściem aby wziąć prysznic, podeszłam, pocałowałam Marcina delikatnie w usta, dziękując za cudny wieczór...
- na dziś to koniec, ale my z Tobą jeszcze nie skończyłyśmy...lubisz anal? - zagadnęłam...
...i rzeczywiście nie skończyłyśmy, ale to może następnym razem.