Bal Sylwestrowy
Data: 25.04.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
elegancja,
młody,
Dojrzałe
kuszenie,
Autor: historyczka
... cieszył się, że podali żurek, bo mógł jeść i nie wymyślać, co tu można powiedzieć. Spod oka obserwował Martę, jak z gracją, powoli, unosi łyżkę do buzi. Jak rozchyla swoje pełne, wilgotne, starannie pomalowane usta.
Potem jednak trzeba było kobietę jakoś zagadać, ale Mariusz czuł pustkę w głowie. Może by ją zapytać o to jak się jej pracuje w szkole? Ale wstydził się otworzyć usta. Czuł niewidzialną barierę, która nie pozwala mu wydusić z siebie nawet słowa.
Marta przypatrywała się z zaciekawieniem studentowi historii. Nasunęło jej się porównanie do bohaterów „Zemsty frajerów”, typowych „nerdów”. Młodzieniec niemożliwie chudy, ze staroświeckimi oprawkami okularów, niby udający pewnego siebie, lecz w gruncie rzeczy zdradzający paniczną nieśmiałość. Marta wiedziała od Beaty, że chłopak jest prymusem na uczelni i wcale nie zawdzięcza tego „kuciu” a inteligencji i oczytaniu. Takich ludzi zawsze bardzo podziwiała.
Teraz jednak inteligencja, oczytanie i pasja do niczego mu się nie przydawała... Marta widziała jak młokos się męczy, domyślała się że chciałby coś z siebie wydusić, ale się wstydzi.
- Słyszałam, że studiuje pan ...
... historię. I to nie bez sukcesów!
Kobieta znowu szeroko się uśmiechała, jednocześnie kręcąc w placach kosmyk włosów i zakładając go za uchem. Wiedziała doskonale, że prawienie mężczyznom pochwał bardzo na nich działa...
- Nno tak... ale jestem dopiero na pierwszym roku...
Mariusz łypał na nią spod oka, pochylając twarz nad bigosem, który drażnił jego nozdrza, podniebienie, ale przede wszystkim umożliwiał odwrócenie uwagi od jego tremy.
Marta była zaintrygowana zdolnym studentem, ciekawiła ją jego nieporadność. Powodowało to, że czuła olbrzymią potrzebę kuszenia go... kokietowania. Ciekawiło ją, czy mogłaby zostać przez niego poderwana...
Kobieta orientowała się, że na mężczyzn działają wszelkie zabawy kobiet z włosami, więc bawiła się nimi robiąc jakby koński ogon, a potem go rozpuszczając. Wiedziała, że podobnie działa ukazywanie zazwyczaj nieeksponowanych miejsc, jak na przykład nadgarstka. W tym celu posłużyła się bransoletką, dość dużą, w złotym kolorze, którą bawiła się, kręcąc wokół nadgarstka.
Marta nawet nie zdawała sobie sprawy jak to działa na młodego studenta. A przecież był w wieku, w którym hormony buzują...