1. Wieloletnia przyjaciółka


    Data: 30.04.2022, Kategorie: Zdrada przyjaciele, pieszczoty, Autor: Mezamete

    Dzień jak co dzień, nie wyróżniało go nic szczególnego gdyby nie to jak się skończył oraz że będę go pamiętał do końca życia. Przyjaciółka zadzwoniła do mnie jak zawsze w takich sprawach i poprosiła o naprawę komputera. Zgodziłem się i ustaliliśmy termin spotkania. Mieszkała w tej samej kamienicy więc o 16 zaszedłem do niej na górę i od razu przeszliśmy do jej pokoju. Przedstawiła problem i udała się do kuchni zrobić herbatę. Żmudne szukanie usterki przerwała Karolina przynosząc szklanki. Porozmawialiśmy chwilę odrywając się od naprawy i delektując wspaniałą herbatą, a raczej towarzystwem z którym przyszło ją pić. Zawsze dobrze nam się rozmawiało. Po dłuższej przerwie powróciłem do naprawy a ona usiadła na kanapie z tyłu. Komputer nie chciał ze mną współpracować, co się często zdarza i dość mocno skupiony nie zwracałem uwagi co się dzieje dookoła. Nagle mnie zamurowało, moja długoletnia przyjaciółka przysiadła okrakiem na moje kolana w delikatnej czerwonej koszulce normalnie zakrywającej pośladki. Nie miałem czasu pomyśleć. Penis stwardniał mi momentalnie ograniczony jedynie spodniami. Poczuła go bardzo wyraźnie i miała z tego satysfakcje, delikatnie się wiercąc drażniła go coraz bardziej. Nie wiedziałem co robić, nie spodziewałem się po wieloletniej przyjaciółce czegoś takiego. Zawsze była bardzo ładna, kiedyś się nawet w niej podkochiwałem. Blondynka około 155 cm wzrostu, włosy do ramion, szczupła sylwetka, średniej wielkości biust. Była naprawdę bardzo atrakcyjną ...
    ... kobietą. Nie wiem ile trwała ta chwila ale dla mnie była jak wieczność zanim wydusiłem z siebie "Co ty robisz?". Zaczęliśmy rozmawiać, usiadła na kanapie, która stała pod ścianą a ja wciąż nie mogłem uwierzyć w to co się dzieje. Mój wzrok co jakiś czas opadał niżej... Z jednej strony byłem tak podniecony, że nie powinienem się wiele zastanawiać z drugiej jednak coś mnie hamowało, miałem już partnerkę i nie chciałem jej zdradzić. Wyjaśniła mi, że nie miała do tej pory szczęścia i faceci nie potrafili doprowadzić ją do orgazmu. Chciała kogoś miłego, czułego a mnie znała tyle lat... Wiedziała jaki jestem i że nic się nie wyda. Do dziś mam wyrzuty sumienia że uległem, że przez chwile myślałem penisem a nie głową...
    
    Uklęknąłem przed nią i powoli zbliżyłem usta do jej łona. Wyraźnie czuła mój przyśpieszony oddech, odchylając głowę do tyłu oddała się chwili. Zbliżyłem powolutku języczek do jej łechtaczki, czułem jak przeszedł ją dreszcz. Powoli, leniwie krążyłem dookoła, co jakiś czas przejeżdżając wzdłuż całego rowka. Języczek coraz szybciej drażnił jej nabrzmiały guziczek, dobiegły mnie pojękiwania. Nie panowała już nad sobą, jej ciało przechodziły kolejne spazmy przyjemności. Wierciła się i wyginała a ja czułem coraz bardziej mokre bokserki. Byłem podniecony do granic możliwości, mogłem wystrzelić w każdej chwili. Szybko rozprawiłem się ze swoim paskiem i rozpiąłem rozporek robiąc miejsce dla mojego mocno naprężonego penisa. Od razu poczułem ulgę i nie zwracając na niego uwagi ...
«123»