Nowy Pan 2
Data: 17.05.2022,
Kategorie:
BDSM
Anal
Hardcore,
Autor: Katherinatv
... sprzedaż, podniecała mnie myśl, ze będę jak niewolnica na targu, że klient, będzie widział tylko towar, nie osobę, to działało jak afrodyzjak. Gotowa, udałam się do salonu, tak siedział mój Pan i bardzo elegancki facet, ok 50 szpakowaty, w dobrze dopasowanym garniturze, niebieskiej koszuli pod krawatem.
- dzień dobrzy - powiedziałam
- to jest moja suka – odezwał się Pan
Facet bez słowa, wstał podszedł do mnie, popatrzył obrócił wokół osi i wrocił na miejsce.
- podoba mi się, powiedział do Pana, chciałbym ją wynająć na 3 dni dodał
Moje oczy chciały wyskoczyć z orbit, jak to usłyszałam, ale nie odezwałam się słowem.
- kiedy miałoby to być zapytał Pan
- myślę ze w następnym tygodniu – wtórował klient
- dasz rade szmato załatwić trzy doby wolne – zapytał Pan
- tak, w przyszłym tygodniu będę sama więc wtorek, środa i czwartek nie ma problemu – odpowiedziałam
- dobrze zatem przejdźmy do konkretów – dodał on.
-wyjdź rzucił Pan
- dobrze – odpowiedziałam i udałam się do swojego pokoju.
Rozmawiali ze sobą jakąś godzinę, facet wyszedł, a pan zawołał mnie do salonu, na stole leżała umowa najmu (domyśliłam się ze chodzi o mnie).
- Jak widzisz podpisałem umowę wynajęcia ciebie od wtorku do czwartku
- domyśliłam się Panie
- mam cię we wtorek zawieść ok g. 14 do jego rezydencji i tam będziesz nieprzerwanie do czwartku i potem cię odbiorę. Masz być posłuszna i wykonywać wszystko czego zechce, bo inaczej umowa będzie nie ważna.
- Oczywiście ...
... rozumiem Panie, dam z siebie wszystko.
W tym tygodniu już nie pracowałam, odpoczywałam by zameldować się we wtorek. Przyjechałam ok południa, Pan nakazał mi spakować tylko kuferek z kosmetykami i perukę. Trochę byłam zaskoczona, ale nie śmiałam się odezwać. Spakowałam to co mi nakazano i o dziwo w cywilnym ubraniu, wraz z Panem udałam się do jego samochodu. Tam ku mojemu zaskoczeniu Pan zawiązał mi oczy.
- Dlaczego mam mieć zawiązane oczy – zapytałam
- bo to jest zapisane w umowie – odpowiedział Pan
Dale już nie pytałam, posłusznie jechałam w nieznane. Mineło może z pół godziny, gdy samochód się zatrzymał, Pan wyprowadził mnie, otworzył jakąś furtkę i po jej minięciu zdjął mi opaskę. Przed moimi oczami stanął piękny duży dom, a właściwie wyglądał jak mały dworek. W około zielona trawa, kilka drzew i mur wokoło. Pan podał mi telefon, nakazał po jego wyjściu włączyć i udał się z powrotem do samochodu. Zamknął furtkę, ja włączyłam i stałam rozglądając się po posiadłości. Punktualnie o g. 14 tel. Zadzwonił. W słuchawce usłyszałam znajomy głos, który oznajmił mi, że mam wejść do domu, w przedpokoju jest koperta z instrukcją i się rozłączył. Nie zdążyłam nawet niczego powiedzieć. Udałam się w kierunku domu, drzwi nie były zamknięte na klucz, weszłam do środka, pod lustrem na szafce leżała koperta, wzięłam ja do ręki, ale nie otworzyłam od razu, tylko weszłam głebiej, tam zobaczyłam piękny salon, wykończony na styl 19 wieczny, meble, wyglądały na ręcznie robione. Chwile ...