1. Lato na wsi


    Data: 25.05.2022, Kategorie: Incest Nastolatki Pierwszy raz wakacje, Autor: Pistasio

    ... ponownie zetknął się z jej łonem. Podparłem się na łokciach nad Różą, patrząc jej z pożądaniem w twarz. Wsunęła dłoń pomiędzy nasze ciała i złapała mnie za przyrodzenie. Oboje patrzyliśmy sobie w oczy, kiedy Róża wprowadzała do siebie mojego penisa. Nic nie mówiliśmy, obydwoje wiedzieliśmy, że tego chcemy. W powietrzu roznosiły się tylko nasze przyśpieszone oddechy i dobiegający z oddali śpiew ptaków. Przyciągnęła do siebie moją głowę i zaczęła mnie całować. Czubkiem penisa już w niej byłem i napierałem dalej. W ustach czułem wirujący język Róży. Byłem w niej już do końca... Całym przyrodzeniem odbierałem gorąco i wilgoć swojej kuzynki. Masowała mnie po plecach. Obydwoje poruszaliśmy powoli biodrami. Jej piersi rozgniatały się na mojej klacie. Uda oplatały moje biodra. Całe nasze tłuste od kremu ciała były w siebie mocno wtulone. Poruszaliśmy się z każdą chwilą coraz szybciej, niedługo przestaliśmy się całować, bo prędkość naszej kopulacji już na to nie pozwalała. Obmacywaliśmy się nawzajem z namiętnością. Róża jęczała głośno i wydawała z siebie urywane okrzyki. Silnie zacisnęła na mnie nogi i wykrzywiła się w grymasie rozkoszy. Ten orgazm malujący się na jej twarzy i te jeszcze głośniejsze jęki, które teraz wydawała, tak mnie podnieciły, że poczułem, iż też zaraz dojdę. Cipka Róży zaczęła rytmicznie zaciskać się na moim fiucie. Wycisnęła z niego kolejny orgazm. Czułem, jak moje nasienie w niej wypływa.
    
    - Różaaa... – wyjęczałem i wtuliłem głowę w szyję ...
    ... kuzynki.
    
    Choć był to już mój drugi orgazm, odczuwałem go z niesłychaną intensywnością, spotęgowaną chyba tym, że każdym punktem swego penisa odbierałem dotyk gorącego wnętrza Róży. Nigdy wcześniej nie czułem czegoś takiego. Przez chwilę trwaliśmy tak w bezruchu, mocno w siebie wtuleni...
    
    Poczułem, jak Róża się rozluźnia. Uniosłem głowę i unikając jej wzroku, wysunąłem się z niej. Zadyszany padłem na koc obok swojej kuzynki.
    
    - Ufff – odetchnęła zmęczona Róża.
    
    Też byłem zmachany i cały spocony. W takim upale ten wysiłek dał się we znaki. „Boże, co my zrobiliśmy...” – poczułem lekką trwogę.
    
    - Niezłe z nas zboczuchy, co? – zagadnęła Róża, kiedy już trochę ochłonęliśmy.
    
    - No - przyznałem poważnym głosem.
    
    - Żałujesz tego, co żeś zrobił? – spytała oskarżycielsko. – Spuściłeś się we własną kuzynkę...
    
    - Tak – przytaknąłem z poczuciem winy, choć tak naprawdę, mimo że zdawałem sobie sprawę, jak zły był to czyn, to bez wahania zrobiłbym to drugi raz.
    
    - To szkoda – powiedziała z zawodem. – Ja nie żałuję. Myślałam, że było ci fajnie i że zrobimy to kiedyś znowu...
    
    Odwróciłem się w jej stronę.
    
    - Żartowałem, nie żałuję – z zapałem zmieniłem zdanie. – Też chętnie to jeszcze powtórzę.
    
    - Jejku, jak tobą łatwo można manipulować – zaśmiała się i pogłaskała mnie po klacie.
    
    Zrobiło mi się głupio. Nic już nie mówiłem. Róża ziewnęła i przez chwilę leżeliśmy w milczeniu, by zaraz głęboko usnąć.
    
    Tak jak ustaliliśmy, powtórzyliśmy to. Bzykaliśmy się kolejny raz zaraz po ...