Grzybobranie
Data: 07.06.2022,
Kategorie:
Bi
Autor: Jeanick58
Piotra poznałem poprzez rsz. Obojgu nam przypadły do gustu nasze profile. Pierwsze spotkanie w knajpce przy piwku i rozmowa na tematy nas interesujące.
Drugie spotkanie było u mnie w domu. Piotr pracował po południu, a ja miałem chatę wolną. Puściłem filmik porno i każdy z nas masturbował się aż do wytrysku. Była to swoista prezentacja od pasa w dół. Okazało się przy okazji, że rozmiarowo jesteśmy podobni.
Trzecie spotkanie odbyło się u Piotra w domu. Tym razem posunąłem się o krok do przodu i zrobiliśmy 6/9. Miałem przed oczyma jego wydepilowany członek. Przyjrzałem mu się dokładnie, delikatnie polizałem, po czym wziąłem go do buzi nie przestając masować językiem . Czułem jak pęcznieje mi w ustach. Miał bardzo czułego kutaska. Troszkę wkurzające było jego jęczenie i syczenie z bólu (podobno). Smak jego był niezły, biorąc pod uwagę, że nie miałem porównania. Zrobiłem to pierwszy raz w życiu. Wytrysnęliśmy obaj na papierowe ręczniki.
Pewnego dnia Piotr zadzwonił i spytał co myślę o grzybobraniu. Byłem za, tym bardziej zainteresowany drugą częścią tego wyrazu. Spotkaliśmy się gdy było jeszcze ciemno. Piotr był z żoną. Kobieta z wyglądu raczej przeciętna. Buzia ładna, figura na pewno nie nastolatki. Tu i ówdzie odłożył się tłuszczyk. Jedno było pewne – nie tolerowała w alkowie konkurencji. Nie wiem czy Piotr rozmawiał z nią na te tematy, ale na moje pytania nie reagował, a raczej … nie i już. Pomału schodzili się na miejsce zbiórki pozostali amatorzy grzybów. Wreszcie ...
... podjechał autobus i po usadowieniu się ruszyliśmy w drogę po leśne skarby. Przyjrzałem się współtowarzyszom grzybobrania. Oprócz Piotra nie znałem nikogo, ale i nikt nie przykuł mojej uwagi. Po przyjechaniu na miejsce ustaliliśmy godzinę powrotu i … szarańcza ruszyła w las. Przyznam się szczerze, że bardziej interesował mnie spacer po lesie przy ładnej pogodzie, niż same grzyby. Żeby jednak tradycji stało się zadość, coś tam wrzuciłem do wiaderka. Punktualnie o czasie byłem przy autokarze. Piotr z żoną (Magdą) też już byli. Piotr zaproponował małe co nieco i wyciągnął 0,7 nalewki na ziołach. Dobre było. Dosiadł się Michał, kolega Piotra. Z flaszeczki pomału ubywało, a humory mieliśmy coraz lepsze. Rozmawiałem akurat z Magdą, gdy Michał rzucił hasło na siusiu. Wyszli razem z Piotrem. Po chwili postanowiłem dołączyć do nich. Widziałem, że poszli w stronę pobliskiego młodniaka. Gdy zbliżałem się do nich zauważyłem, że widać tylko Piotra. Obejrzałem się – autokaru nie widać. Podchodząc bliżej nie mogłem odszukać Michała. Na moje pytanie o niego usłyszałem lekki pomruk. Michał robił laskę Piotrowi. Piotrek miał spodnie opuszczone do kostek, na nich spoczywały slipki. Michał lewą ręką masował pośladki Piotrka a prawą drażnił Piotrkowego członka, którego główka ssana była i lizana. Lśniąca końcówka przyciągała wzrok. Po minie Piotrka widziałem że zaraz tryśnie. Piotrek spytał czy chcę, tzn. usłyszałem ciche uhmm ze znakiem zapytania w głosie. Chciałem, nawet bardzo. Przyklęknąłem, a ...