Grzybobranie
Data: 07.06.2022,
Kategorie:
Bi
Autor: Jeanick58
... Piotrek zdecydowanym ruchem włożył mi całego członka do buzi. Czułem go na migdałach i w przełyku. Piotrek zaczął mnie ujeżdżać w gardło, myślałem że nie dam rady i chciałem się wycofać, ale Michał przytrzymał moją głowę. Po chwili poczułem jak ciepła sperma spływa do mojego gardła. Nie miała smaku. No może lekko słonawy, a poza tym czyste białko. Michał puścił moją głowę. Wziąłem Piotrkowego członka do ręki i dokładnie wylizałem i wyssałem resztki nasienia. Musieliśmy wracać, bo Magda już nas nawoływała do powrotu. Autokar ruszył, a my wysuszyliśmy flaszeczkę do końca. Po cichu liczyłem na rewanż w trakcie powrotu, a raczej następnego postoju na siusiu. Troszkę zmęczony i pełen nowych wrażeń uciąłem sobie drzemkę. Z letargu wyrwało mnie sakramentalne – Panie na lewo, Panowie na prawo. Wychodząc spojrzałem na moich towarzyszy – obaj spali w najlepsze, a mój mały zaczynał domagać się pieszczot. Było już ciemno, więc korzystając ze świateł autokaru oddaliłem się szosą w kierunku jazdy (może chłopaki się obudzą i dołączą), by po chwili skręcić z szosy w las. Daleko nie szedłem bo ciemno było jak … ...
... u murzyna. Spodnie spuściłem do kostek, potem slipki i zacząłem trzepać małego. Nagle czyjaś dłoń wyjęła mi go z ręki i poczułem czyjeś usta na członku. Fachowość i jakość pieszczot wskazywałaby na któregoś z moich panów. Poczułem rękę na pośladkach. Po chwili palec owej ręki zaczął pieścić moje kakaowe oczko, by po chwili brutalnie wedrzeć się do mojego wnętrza od tyłu. Palec zaczął miarowo ruszać się w przód i w tył. Pomyślałem – ktoś rozprawicza mnie palcem. Po chwili wystrzeliłem do buzi mojego zbawcy. Dziękowałem właśnie za przyniesioną ulgę, gdy usłyszałem wyszeptane – Pa! Gdy wróciłem do autobusu, okazało się, że chłopaki śpią jak susły. Obok Piotrka Magda ziewała i przeciągała się leniwie. Kto do jasnej cholery był tam ze mną? Gdy wróciliśmy do miasta przyszła pora pożegnań. Z Piotrkiem, że jak zwykle na telefonie, z Michałem, że fajnie było poznać, że do następnego razu, a może coś w trójkę, z Magdą … usłyszałem wyszeptane Pa! A niech mnie! Coś tu było nie tak. Piotrek mówił, że Magda nie chce nawet rozmawiać, a tu taki numer. Muszę coś z tym zrobić. I zrobiłem! Ale to już inna historia.